11 listopada to nie tylko Narodowe Święto Niepodległości, ale także imieniny Marcina. To bardzo ważna data w Wielkopolsce, ponieważ w tym dniu królują rogaliki świętomarcińskie i pieczona gęś. Poznaj ciekawostki na ich temat, o których na pewno nie miałeś pojęcia!
Spis treści
Aby wypiekać rogale świętomarcińskie, trzeba mieć pozwolenie
Historia rogali świętomarcińskich sięga 11 listopada 1891 roku, kiedy to proboszcz jednej z parafii poznańskiej namawiał wiernych do promowania dobroci dla drugiego człowieka. Jeden z cukierników, Józef Melzner, namawiał do kupowania rogali świętomarcińskich przez bogatych, a biedni otrzymywali je za darmo. Dziś wpisane są do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej. Właśnie dlatego nie każdy może wyrabiać rogale świętomarcińskie, musi zgadzać się procedura i receptura.
Zobacz też: Poznań to nie tylko Jerzyce i Wilda. Odkryj przyjazne osiedle Bliski Marcelin!
Kształt rogali świętomarcińskich to podkowa
Według poznańskiej legendy, koń świętego Marcina zgubił podkowę, którą znalazł cukiernik. Właśnie dlatego wyrobione ciasto zyskało kształt rogala i było upieczone wraz z migdałami. Sam święty Marcin zmarł jako 71-letni mężczyzna właśnie w dniu 11. listopada. Ta data jest bardzo ważna dla Wielkopolski, kiedy to mieszkańcy obficie zajadają się pysznym ciastem.
Odwiedź Rogalowe Muzeum Poznania i zrób swojego rogalika!
W muzeum, które znajduje się w Poznaniu, można samodzielnie wytworzyć rogala świętomarcińskiego. To nie tylko wizyta pełna historii i ciekawych opowieści, ale także pokazy z tworzenia oraz wypieku ciasta.
W Poznaniu jest jeszcze wiele innych muzeów, które nawet podczas krótkiego wypadu na weekend warto zobaczyć. Większość obiektów jest dostępna w niższej cenie w ramach Poznańskiej Karty Turystycznej. O ciekawych miejscach pisze Przemek (nasz twórca i bloger, który używa pseudonimu Antek). Podróżuje głównie po Europie, ale docenia też nasz polski dorobek. W jego wpisie czytamy, że w Poznaniu można zarówno poczuć namiastkę wystawy obrazów wielkich malarzy takich jak Matejko, jak i wrócić do czasów tzw. poznańskiego czerwca. Oczywiście wśród atrakcyjnych miejsc Przemek wymienia też muzeum, w którym dowiesz się wiele ciekawostek na temat rogali świętomarcińskich. Wpis znajdziecie tutaj: Poznańskie muzea – przewodnik.
Przepis na rogala marcińskiego pisany gwarą poznańską
Poznań słynie ze swojej gwary wielkopolskiej. Na stronie głównej miasta możesz poznać przepis na rogale świętomarcińskie autorstwa Juliusz Kubla pisany właśnie specyficzną odmianą języka polskiego. Przygotuj jeden funt mąki, śtyry łyżki fyryny, trochę mleka, młodzi, kostki roślinnej i jedno jojko! Przepis jest TUTAJ!
Wyjątkowe ciasto z kilkudziesięciu warstw
Choć z pozoru rogaliki są puszyste i kojarzą się z ciastem drożdżowym, tak naprawdę wypieka sie je z rodzaju półfrancuskiego. Może mieć on nawet 80 warstw, dlatego tak ważny jest proces przygotowania i wypiekania. Nie da się ukryć, że potrzeba trochę cierpliwości…
Jak widzisz, jest wiele ciekawych informacji na temat rogali świętomarcińskich. Nie każde ciasto, które możesz kupić w tym dniu w cukierni, może jednak się tak nazywać. Każdy, kto chce sprzedawać oryginalny przysmak, musi mieć odpowiedni certyfikat.