A gdyby tak wynagrodzenie brutto było wynagrodzeniem netto… to chyba marzenie każdego obywatela naszego kraju, niezależnie od zasobności portfela. Nie ma się jednak czemu dziwić, skoro nasze pensje obciążone są gigantycznymi składkami np. emerytalnymi, z których w efekcie nie będziemy mieli praktycznie nic.
Podwyższanie wieku uprawniającego do pobierania emerytury, zachęcanie do dłuższej aktywności zawodowej, wyższe składki na ZUS dla przedsiębiorców – któż z nas nie zna tych sprytnych zabiegów, którymi przekonuje się nas, że w przyszłości będzie nam lepiej. Z pozoru wydaje się to logiczne. Będę dłużej pracował, ściągną ode mnie więcej pieniędzy, więc na starość dostanę wyższą emeryturę. Czy aby na pewno?
Spis treści
Demograficzna katastrofa
Według szacunków Instytutu Badań Strukturalnych, za 40 lat dwie trzecie wszystkich emerytur będą stanowiły te minimalne lub niższe. Aby mieć pełen obraz sytuacji, warto przytoczyć kilka faktów.
Obecnie minimalna emerytura wynosi 1100 złotych brutto, czyli 934,6 zł netto i przysługuje kobietom z co najmniej 20-letnim stażem pracy, a mężczyznom po przepracowaniu 25 lat. Przy rosnących cenach i kosztach życia nie wróży to świetlanej przyszłości.
Tym bardziej, że jak pokazują prognozy, do 2060 roku liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce zmniejszy się z 27 mln do 16 mln, czyli o około 40%. Jednocześnie niemal podwoi się liczba emerytów, z 6 do 11 mln. Co to oznacza w praktyce? Za 40 lat na jednego emeryta przypadać będzie już tylko jedna osoba pracująca, choć dziś są to jeszcze dwaj pracownicy.
Wielopokoleniowa loteria
Owszem, taki model miał być może swoje uzasadnienie przed laty. Społeczną normą były rodziny wielodzietne, dzięki którym cały system jakoś się zazębiał. No bo chyba nikt nie wierzy w to, że wypracowywane przez nas pieniądze trafiają od razu na nasze konto emerytalne?
Odkładanie składek emerytalnych zawsze kojarzy mi się z pewną loterią. Albo uda mi się osiągnąć słuszny wiek i trochę się odrobię, albo nie dożyję 65 lat i odłożone przeze mnie pieniądze przepadną, choć sam mógłbym tymi pieniędzmi np. zabezpieczyć swoją rodzinę. W tej loterii bierze udział każdy z nas…
Skończmy z tą fikcją
Jedno jest pewne: system emerytalny w Polsce jest systemem niewydolnym i dalsze utrzymywanie tego tworu w obecnej formie nie ma najmniejszego sensu. Kto sam nie odłoży sobie odpowiednich środków na godziwą przyszłość, będzie mógł liczyć wyłącznie na ochłapy ze strony Państwa.
Może by więc tak wzorem Kanady wprowadzić emeryturę obywatelską? Wówczas każdy obywatel otrzymywałby na starość równe, niskie świadczenie, a dziś sam każdego miesiąca decydowałby o tym, co zrobi z wypracowanymi przez siebie pieniędzmi. Jeden zabezpieczyłby się na przyszłość, inny założył firmę, trzeci – jak to często w życiu bywa – przehulałby wszystko. Każdy dorosły człowiek sam decydowałby o swoim życiu.
Przez nich prawie straciłem pieniądze – przekręt na BLIK i inne oszustwa ostatnich miesięcy
Skończylibyśmy przynajmniej z wypłacaniem śmiesznie niskich emerytur, wynoszących od kilku groszy do kilkuset złotych. Takie kwoty każdego miesiąca otrzymuje już ponad 250 tysięcy Polaków. Bardzo często koszty obsługi samych emerytur są znacznie wyższe niż wypłacane środki.