Żyjemy w czasach, w których dostęp do podróżowania jest niemalże nieograniczony. Niestety degradacja środowiska spowodowana turystyką jest ogromna i dopóki każdy z nas nie zacznie zwracać na to uwagi na własną rękę, będzie tylko gorzej. Dziś z pomocą blogerek podróżniczych przekonamy się, dlaczego jest to tak ważne oraz poznamy sposoby na ekologiczne wakacje w duchu zero waste.
Żarty się skończyły. Według ONZ, od lat 80’ z powodu turystyki ślad węglowy zwiększył się o 40%, a – do tej pory – najpiękniejsze plaże całego świata, obecnie toną w plastiku. Nawet jeśli na co dzień dbamy o segregację śmieci, ograniczamy zakup i korzystanie z tworzyw sztucznych, to na wakacjach w obcym kraju większość z nas o tym zapomina. Bo to przecież daleko, to nie nasz problem, to nie my musimy żyć w warunkach zagrażających naszemu zdrowiu na co dzień.
O tym, jak miażdżące skutki dla środowiska naturalnego ma masowe podróżowanie, opowiadają Karolina i Bartek z bloga tropimyprzygody.pl. Ich artykuł zawiera szokujące materiały, które ukazują smutną rzeczywistość atrakcyjnych turystycznie kierunków, które obecnie nie mają już zbyt wiele wspólnego ze zdjęciami z kolorowych broszur biur podróży. Zwracają też uwagę, że przemysł turystyczny to nie tylko wzmożone gromadzenie plastiku i zanieczyszczanie powietrza, ale również tony marnowanej żywności, zagrożenie dla zwierząt i powolne niszczenie zabytków z całego świata.
Spis treści
Lokalna społeczność nie jest eko
Coraz częściej rezygnujemy z hoteli w opcji all-inclusive (które – jak już wiemy – wcale nie są eko) na rzecz lokalnych noclegów i zwiedzania na własną rękę. Wydawać by się mogło, że jest to bardziej ekologiczna opcja, jednak społeczność, zwłaszcza z krajów średniorozwiniętych zużywa tony plastiku, który wpisany jest w ich styl życia jako najtańsza i ogólnodostępna opcja przechowywania… WSZYSTKIEGO. I tak kupimy picie w woreczku, obowiązkowo ze słomką, a każdy produkt spożywczy zostanie nam spakowany w osobną foliówkę.
Sprawdźcie artykuł naszej autorki Patrycji Jaskot, która jest dziennikarką, reżyserką programów oraz twórczynią bloga travelover.pl, na którym pisze o swojej największej pasji, jaką są podróże. I to najlepiej takie w duchu zero waste. W swoim wpisie opowiada o rozczarowaniu, jakie przeżyła podczas wycieczki do Azji, gdzie na każdym kroku zmagała się z modą na przechowywanie wszystkiego w plastiku przez lokalną społeczność.
Co możemy zrobić, żeby podróżować w duchu zero waste?
Nie zmienimy świata w jeden dzień, jednak odpowiednio przygotowując się do podróży, możemy nieznacznie zminimalizować straty, jakie każdego dnia ponosi nasze środowisko. Im będzie nas więcej, tym większy wpływ będziemy mieli na zmniejszenie skutków szkodliwej działalności człowieka. Przy pakowaniu się na podróż warto zwrócić szczególną uwagę na produkty wielorazowego użytku, które pomogą zapobiec zaśmiecaniu środowiska. Bidon, lniane woreczki, czy ekologiczne środki czystości to tylko kilka podstawowych elementów, które warto mieć ze sobą w podróży.
Pełną listę pomysłów na to, co przyda nam się na wyjeździe, a nie przyczyni się do zanieczyszczenia środowiska, znajdziecie na blogu agrafkageografka.pl, którego autorka Karolina Zuber jest doświadczoną podróżniczką. W swoim artykule podkreśla, że wyprawy w duchu zero waste to również asertywna postawa dotycząca świadomych wyborów i wyrobienie w sobie nawyków, które trwale pomogą nam zastąpić plastik odnawialnymi wyrobami lub takimi, które są wielorazowego użytku.
Na wakacjach bez śmieci – to nie moda #zerowaste, to świadome wybory i nauka dobrych nawyków
To, czym podróżujesz również ma znaczenie
Być może większość z nas nie wyobraża sobie dalekiej wyprawy bez przelotu samolotem, który obecnie jest najpopularniejszą, a przede wszystkim najszybszą formą transportu zbiorowego. Z roku na rok, zwłaszcza ze względu na turystykę, ilość lotów wzrasta, a ślad węglowy w atmosferze jest coraz wyższy. Tematowi szkodliwości tego typu środka transportu oraz o alternatywach i popularnym w Skandynawii zjawisku znanym jako Flygskam, czyli wstyd przed lataniem, pisaliśmy tutaj.
W takim wypadku część z nas decyduje się na rejs statkiem. Basen na pokładzie, zabawy integracyjne, dopływanie bezpośrednio do miejsc z najpopularniejszymi atrakcjami turystycznymi… Jednak okazuje się, że jeden rejs takim wycieczkowcem odpowiada za produkcję tylu spalin, co 100 2-godzinnych przelotów samolotem! W dodatku przez wiele luk prawnych, taki statek jest w stanie przez wiele godzin cumować w porcie popularnych turystycznych miejscowości i to wciąż na włączonym silniku.
Do tego dochodzą ogromne ilości marnowanego jedzenia, tony plastiku i środków czystości oraz coś, co być może nie przyszłoby nam do głowy. Mianowicie degradacja zabytków. Taka forma spędzania wakacji ma to do siebie, że od czasu do czasu statek gdzieś cumuje. Najczęściej robi to w atrakcyjnych miejscach turystycznych. W jednej chwili na ląd jednocześnie wychodzi ok 3000 ludzi i każdy z nich zmierza w dokładnie to samo miejsce – w stronę najpopularniejszych zabytków, które są dosłownie zadeptywane!
Więcej na temat szkodliwości dla środowiska rejsów wycieczkowych przeczytacie u naszej autorki Agnieszki z bloga zaleznawpodrozy.pl, która w swoich podróżach przywiązuje dużą wagę do ekologicznych rozwiązań w duchu zero waste.
Kiedy zaczniecie baczniej zwracać uwagę na ochronę środowiska podczas wakacji, to możecie odnieść wrażenie, że dość znacznie zawęziło Wam się pole manewru. Z jednej strony jak dotrzeć do celu, żeby nie emitować spalin, z drugiej co zrobić na miejscu, gdy z każdej strony zalewa nas plastik? Jednak po chwili odpowiedniego przygotowania do podróży i świadomej zmianie nawyków okaże się, że wszystko jest możliwe. Mnogość informacji dostępnych w Internecie pomoże Wam świadomie wybrać najlepszy środek transportu oraz odpowiednio przygotować się co wakacyjnej codzienności w duchu zero waste.