Już chyba przyzwyczailiśmy się do tego, że w ostatnich miesiącach za wszystko płacimy więcej, jednak szczególnie bolesne bywają te podwyżki, które dotykają rzeczy dotychczas – przynajmniej teoretycznie – bezpłatnych. Jeszcze niedawno dla wielu brzmiałoby to jak nieśmieszny żart, ale coraz więcej wskazuje na to, że korzystanie z wszystkich funkcji Facebooka, WhatsAppa i Instagrama będzie wiązało się z opłatą.
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że ze względu na rosnącą inflację popularne platformy streamingowe zamierzają podnieść ceny swoich abonamentów. Pewnym kompromisowym rozwiązaniem dla użytkowników, którzy nie chcą drastycznej podwyżki miałaby być propozycja tańszego abonamentu na dostęp do bazy filmów i seriali, ale za to z kilkuminutowymi reklamami.
Netflix nie zważa na pogarszające się wyniki i również wprowadzi reklamy!
Spis treści
Social media premium
Wyższych opłat za korzystanie chociażby z Netflixa czy platformy Disneya spodziewał się chyba każdy, ale chyba mało kto przypuszczał, że kanały takie, jak Facebook, Instagram czy WhatsApp niebawem również będą płatne. Te szokujące wieści przynosi nasz twórca Wojciech Łęczycki z MobileWorld24.pl.
Niestety obecnie nie znamy zbyt wielu szczegółów, ale na podstawie tego co wiemy, niektórzy z pewnością odetchną z ulgą. Standardowe funkcje serwisów niezmiennie mają pozostać darmowe. Ekstra zapłacimy za to za niektóre dodatkowe możliwości, podobnie jak w przypadku Snapchata, który właśnie wprowadził płatną wersję swojej aplikacji.
Priorytetem reklamy
Kolejne przecieki na temat tego, co niebawem zechce zaproponować nam Meta prowadzą do nowego wpisu Mateusza Budzenia z Tabletowo.pl (kliknij tutaj i dowiedz się więcej). Autor publikacji przyznaje, że reklamy wciąż mają stanowić integralną i najważniejszą część przychodów firmy Marka Zuckerberga. Z czasem jednak znacząco zaczną zyskiwać na znaczeniu płatne opcje serwisów, czego najlepszym przykładem jest właśnie sukces Snapchata z plusem.
Co myślę o nowym źródle zarobkowania Mety? Oczywiście wprowadzenie płatnych opcji w mediach społecznościowych musi budzić mieszane uczucia. Przecież, jakby się im tak bliżej przyjrzeć, to wcale nie są one takie darmowe.
Za ich pośrednictwem przekazujemy chociażby swoje dane osobowe, informacje o zainteresowaniach, znajomych czy miejscu spędzania wakacji, z czego skrzętnie korzystają marketingowcy, łapiąc nas później na różne bardziej lub mniej wyszukane sztuczki sprzedażowe. Ja jednak liczę na to, że brak dostępu do opcji premium nie wypaczy sensu korzystania z Facebooka czy Instagrama.