Istnieją pewne określenia, które tak głęboko utarły się w naszym społeczeństwie, że używamy ich nawet wtedy, gdy sytuacja jest do tego nieadekwatna. Jednym z nich jest pantoflarz, czyli definicja faceta, który całkowicie dał się zniewolić swojej partnerce i nie ma już swojego zdania. Jednak jak rozpoznać, że faktycznie coś jest na rzeczy, a kiedy nazywanie tak mężczyzny to spora przesada?
Mimo zmieniających się czasów i coraz bardziej partnerskiego modelu związków, wciąż wielu z nas tkwi w przeświadczeniu, że to mężczyzna powinien rządzić i decydować o wszystkim. Jakiekolwiek odstępstwo od tych przekonań jest często kwitowane przez kolegów jednym stereotypowym określeniem – pantoflarz. No bo jak to możliwe, że zrezygnował z męskiego wyjścia na piwko w pubie na rzecz spędzenia czasu z partnerką lub dziećmi? Dał się zniewolić, straciliśmy kumpla, cześć pieśni.
Kiedy jednak faktycznie relacja miłosna naszego kolegi może zostać uznaną za toksyczną, a kiedy oceniamy go niesprawiedliwie?
Spis treści
Lampka ostrzegawcza
Zaczynasz spotykać się z nową dziewczyną. Akceptujecie siebie takimi, jakimi jesteście, nic nie przepowiada zmiany takiego układu. Jednak coraz częściej słyszysz od niej nie powinieneś, z czasem komunikat zmienia się na nie możesz. Początkowo się opierasz i robisz swoje. Jednak awantur jest coraz więcej, zakazy się mnożą, każde wyjście do kumpli obarczone jest wyrzutami sumienia, bo ona ma do Ciebie żal. Pomału zaczynasz z nich rezygnować, w domu ze strachu lub dla świętego spokoju zaczynasz zgadzać się na wszystko. Nie wiedzieć kiedy ona staje się całym Twoim światem i właśnie od niej zależy, co możesz zrobić, a czego nie. A potem dowiadujesz się, że nie takiego Cię pokochała.
Co się stało?
Ano wpakowałeś się w toksyczny związek i oficjalnie stałeś się pantoflarzem. I na tym kończymy żarty, bo przemoc psychiczna, której ofiarą padłeś wcale zabawna nie jest. To bardzo złożony problem, który może urosnąć do takiej rangi, że najlepiej będzie taką relację zakończyć lub ratować ją z pomocą psychologa.
Potrzeba kontroli to zdradziecka cecha. Pod przykrywką troski i przekonania, że Twoja partnerka dokładnie wie, co dla Ciebie najlepsze, może dojść do stopniowego pozbawiania Cię wszystkiego, na co składa się Twoja osobowość. Problem opisuje szczegółowo Anna Ślęzak, która jest dziennikarką i specjalistką od relacji damsko-męskich.
Również nasza twórczyni Dagmara Hicks z bloga calareszta.pl, zwraca uwagę na ten problem z kobiecego punktu widzenia. Podaje również przykłady, do jakich konsekwencji może prowadzić nadmierna kontrola swoich partnerów przez kobiety i pozbawienie ich możliwości bycia sobą.
Kiedy określenie pantoflarz to przesada
Mężczyzna, który z poczucia odpowiedzialności, a nie zakazu partnerki odmawia kumplom wieczornego piwka przy meczu, nie powinien być nazywany pantoflarzem. Jednak wciąż takie określenie jest nadużywane i ma na celu ośmieszyć adresata w oczach kumpli. Bo to takie niemęskie wybrać babę zamiast nich.
Jednak jak wynika z obserwacji Łukasza z bloga rodzicewsieci.pl, najgłośniej krzyczą ci, którzy sami chcieliby mieć dojrzałą relację i powód, dla którego warto wracać wieczorem do domu. Takie osądy mogą też wynikać z innego trybu życia i niewiedzy, że np. – jak w przypadku Łukasza – zajęcie się córkami w gorączce to nie tylko obowiązek żony, ale również jego. I to o wiele ważniejsze, niż fifka z kumplami.
Przeczytaj artykuł Łukasza pt. Jestem pantoflarzem.
Również zdaniem Ady Kosterkiewicz z bloga adakosterkiewicz.pl mit pantoflarza w sytuacji, gdy to określenie nadużywane jest w sytuacjach do tego nieadekwatnych, może wyrządzić wiele krzywdy. Ada jest feministką, dlatego zwraca też uwagę na to, że w odwrotnej sytuacji, gdy to kobieta rezygnuje z pewnych rzeczy na rzecz związku i dzieci, jakoś nikt jej od pantoflar nie wyzywa. A wręcz jest to społecznie uznawane za oczywistość, bo przecież jako dobra matka lub partnerka, powinna mieć wyrzeczenia w imię rodziny.
Przeczytaj artykuł Ady pt. Szkodliwe mity. Pantoflarze i utrwalanie toksycznej męskości.
Łukasz z bloga rodzicewsieci.pl napisał, że prawdziwą dojrzałością jest ten stan, w którym bierzesz odpowiedzialność za swoją rodzinę oraz moment, w którym zaczynasz rozumieć, że nie musisz nic nikomu udowadniać. Tak, mowa tu o Twoich kumplach. Pamiętaj jednak, że jeśli tkwisz w relacji, w której Twoja partnerka stosuje wobec Ciebie przemoc psychiczną, ograniczając Twoje swobody, to czas na poważne i być może niełatwe zmiany w Twoim życiu.