W każdy poniedziałek głośno wzdychasz i marzysz o rychłym nadejściu piątku? W pracy odliczasz tylko godziny do 17:00 i udajesz każdy uśmiech? Nie jesteś sam! Wypalenie zawodowe to coś zupełnie normalnego i nie oznacza końca świata.
Spis treści
Dlaczego warto rzucić pracę
Na to pytanie odpowiada nasza twórczyni – Dagmara Sobczak – na swoim autorskim blogu. Influencerka jest chodzącą inspiracją – czyta, tańczy, medytuje i pisze. Jeżeli szukacie miejsca, w którym etykiety nie obowiązują, to jej strona będzie idealna. Co według Dagmary jest powodem, aby rzucić papierami?
Przede wszystkim nasz kiepski dobrostan. Jeżeli czujemy dyskomfort w związku z atmosferą, płacą czy naszymi obowiązkami – to już znak, że coś jest nie tak. Praca powinna być miejscem wolnym od mobbingu, toksycznej atmosfery czy przymuszania. Nasz stan psychiczny i emocjonalny jest ważniejszy.
Dagmara stawia tezę, że odejście z pracy to manifest – pokazujemy, że dbamy o siebie i nasz dobrostan i ruszamy z dobrą zmianą.
Dlaczego tak trudno zmienić pracę?
Za to odpowiada przede wszystkim strach. Dagmara zwraca uwagę na kilka jego przyczyn. Boimy się, że nie znajdziemy lepszego miejsca. Możemy również obawiać się pogorszenia sytuacji czy nieumiejętności zaklimatyzowania się w nowym zespole. To również strach przed własnymi możliwościami – czy decyzja, którą podejmuję, jest na pewno właściwa? Co jeżeli nie dam rady i nie jestem odpowiednio wykwalifikowany?
Kluczem do wyeliminowania takich obaw jest właśnie zmiana. Jeżeli podejmiemy pierwsze działanie, to każde kolejne będzie prostsze. Będziemy pewniejsi siebie i zobaczymy, że tak naprawdę nie ma się czego bać. Najgorsze co może być, to przywyknięcie do złych warunków i ludzi. Wtedy nie czujemy, że może być lepiej, a nasza znienawidzona praca będzie wydawała nam się zupełnie czymś normalnym.
Jak uniknąć wypalenia zawodowego?
Oczywiście toksyczna atmosfera czy mobbing nie są jedynymi powodami do zmiany pracy. Często po prostu czujemy, że się wypaliliśmy. Nie chcemy pracować już na naszym stanowisku, nie czujemy motywacji i nie inspirujemy się. O sposobach na uniknięcie wypalenia zawodowego pisze doktor Mateusz Grzesiak.
Ten internetowy twórca jest z zawodu konsultantem, psychologiem i wykładowcą. Jego blog(który znajdziecie tutaj) zainteresuje każdego, kto myśli o rozwoju osobistym i zawodowym. Wyczytacie jakich błędów w parentingu nie popełniać, jak skutecznie sprzedać czy nabyć pewności siebie. Świetny content dostępny zawsze i wszędzie! My trafiliśmy na jego wpis o wypaleniu zawodowym – całość tutaj.
W temacie wypalenia zawodowego doktor Mateusz radzi – nie bagatelizuj pierwszych objawów. Czujemy wypalenie, bo zaczynamy się stresować. Dużo pracy albo nudne i monotonne obowiązki – to świetne pole do stracenia motywacji. Szybkie rozpoznanie pozwoli nam uniknąć najgorszego.
Na co jeszcze zwrócić uwagę? Przede wszystkim na organizację firmy, w której pracujemy. To nie pracownik jest sam sobie winien wypalenia – to zła polityka pracodawcy. Jeżeli w naszym miejscu pracy wartości różnią się, a zaangażowanie i docenienie to coś, o czym nigdy nie słyszał na szef, to czas zmienić pracę.
Jak uciec od wypalenia zawodowego, gdy zaczynamy je rozpoznawać? Możemy postarać się rozwinąć nasze pasje. Odetchnąć po pracy, robiąc coś zupełnie innego i sprawiającego nam przyjemność. To naprawdę zdrowy balans! Jak coś takiego znaleźć? Będzie to zajęcie, które zawsze chętnie robimy, jesteśmy w nim dobrzy i relaksuje nas.
Kolejnym sposobem jest samokontrola. Musimy panować nad emocjami i wyznaczać sobie te cele, które są osiągalne. Kontrola będzie dotyczyła też bezpośrednio innych osób. Jeżeli jesteśmy proszeni o zrobienie czegoś, czego nie umiemy lub nie chcemy – nie bójmy się o tym otwarcie mówić. To pozwoli budować lepsze relacje – z szefem i naszym zawodem.
Wypalenie zawodowe nie powinno być tematem tabu. To zupełnie normalne, że zmieniamy to, co znamy, a czasami z wielkim strachem. Nasz dobrostan jest najważniejszy i to nim powinniśmy się kierować. Pamiętajcie też, że urlop to dodatkowa metoda na odświeżenie głowy i pokonanie wypalenia!