Kiedy chodzi o zatrzymanie młodego wyglądu, przyznacie, że my kobiety jesteśmy w stanie zrobić naprawdę wiele. Maski, kremy, domowe triki, ćwiczenia… Nie zawsze jednak mamy świadomość, że niektóre codzienne czynności są niczym zbrodnia dla cery i kondycji naszego ciała. Oto 5 nawyków, które niespostrzeżenie nas postarzają – warto je jak najszybciej porzucić.
Spis treści
#1 Drink wieczorową porą
Lampka wina do ulubionego serialu? Wyszukany drink, który chcemy zaserwować gościom? Alkohol, choć niepozorny, odwadnia cały organizm, a stąd już krok do odwodnienia skóry. Nie jest tajemnicą, że sucha skóra, która potrzebuje nawilżenia, traci również elastyczność. Jakie alkohole w największym stopniu pozbawiają nas wody? Oczywiście te najmocniejsze. Dlatego można się spodziewać, że po wypiciu kilku drinków, o poranku da się zauważyć zmarszczki mimiczne na czole i w kącikach ust.
Rozwiązanie? Coraz popularniejsze są piwa i wina bezalkoholowe. Jeśli należysz do smakoszy, w trakcie imprezy klasyczne piwo zastąp tym w wersji 0%. Jednak uwaga, tego typu napoje zawierają śladowe ilości alkoholu, które są szkodliwe dla kobiet w ciąży.
#2 Nie garb się!
Zła postawa to zmora wielu z nas. Zazwyczaj tak naprawdę nie mamy świadomości, jak bardzo się garbimy. Zmęczone po ciężki dniu, z siatkami zakupów w rękach – w takiej sytuacji ramiona same pochylają się do przodu. Garbienie się sprawia, że wyglądamy na starsze, co więcej optycznie dodaje nam kilogramów, prowadząc przy okazji do problemów z kręgosłupem. Pogłębiająca się latami wada postawy to wręcz pewne pojawienie się reumatyzmu i zwyrodnienia, które w pewnym wieku może prowadzić do tego, że wykonanie najprostszych czynności będzie nie lada wyzwaniem.
Wskazówka? Drogie Panie, obserwujmy naszą postawę, ściągajmy łopatki i „zadzierajmy nos” do góry. Trzymajmy się prosto i nie nośmy ciężkich toreb – z pewnością wyjdzie nam to na zdrowie.
#3 Wdychając spaliny
Stojąc w korku lub przemierzając miasto, wdychamy wręcz zabójcze mieszanki toksycznych substancji. Zarówno nasza cera, jak i płuca narażone są na spaliny i atak wolnych rodników. Oprócz tego, że substancje te są bez dwóch zdań rakotwórcze, to zapychają pory i przyspieszają starzenie. Co więcej, sprawiają, że na cerze pojawiają się podrażnienia i wypryski, przez co skóra przestaje być okazem zdrowia.
Jak sobie pomóc? Stosujmy kremy z wysokim filtrem i antyoksydantami, a stojąc w korku nigdy nie otwierajmy okien – to jedyny sposób, by zapobiec przedostaniu się spalin do wnętrza samochodu.
#4 Niebieskie światło
Niebieskie światło emitują wszystkie niezbędne nam smartfony, tablety, telewizory i komputery. Przyznajcie się – jak wiele z Was przed snem scrolluje ulubione portale i platformy społecznościowe? To nie tylko zgubne da kondycji cery – często korzystanie z tego rodzaju urządzeń szkodzi oczom i zaburza pracę mózgu – zostało to potwierdzone w wielu badaniach.
Nasza rada? Warto ćwiczyć silna wolę i odkładać telefon o określonej godzinie, np. o 21.00 – 22.00, a zamiast tego sięgnąć po książkę, która wyciszy i przygotuje organizm do snu. Dla tych mniej wytrwałych, którzy nie potrafią spędzić wieczora bez ekranu, warto zainstalować sobie aplikację, które zmieni tryb światła emitowanego np. przez smartfon. Jedną z nich jedną z nich jest chociażby Blue Light, którą można pobrać >> tutaj.
#5 Zarwane noce
Niewiele z nas jest rannymi ptaszkami. Tryb sowy jest dużo bardziej popularny – przecież wieczorami (i nocą!) jest jeszcze tyle do zrobienia, a słynne powiedzenie zapewnia, że “wyśpimy się po śmierci”. Co innego mówią lekarze i kosmetolodzy, bowiem ich zdaniem sen to nie tylko najlepszy kosmetyk, ale i lek. Pod tym stwierdzeniem podpisujemy się bez wahania.
A jak to wygląda od naukowej strony? Otóż deficyt snu podwyższa poziom kortyzolu we krwi. Ten odpowiedzialny za stres hormon, przyspiesza powstawanie zmarszczek i siwienie włosów.
Co można zrobić? Jak dotąd nie powstało nic, co miałoby zastąpić regeneracyjne działanie snu – wskazówka jest więc oczywista: starajmy się spać codziennie 7-8 godzin.
A Wy, które z tych grzechów najczęściej macie na sumieniu? A może niektóre z nich udało się już Wam pokonać?