Mamy XXI wiek, jednak depresja, nerwica lękowa, czy brak umiejętności radzenia sobie ze swoimi emocjami to wciąż temat tabu. Wstydzimy się do tego przyznawać w obawie, że zostaniemy uznani za nienormalnych i tym bardziej wstydzimy się sięgnąć po pomoc profesjonalisty i udać się na terapię. Dlaczego?
Co robimy, gdy złamiemy nogę? Jedziemy do szpitala. Co robimy, gdy mamy wysoką gorączkę i np. ostrą wysypkę? Idziemy do lekarza. A co robimy, gdy jesteśmy w naprawdę złym stanie psychicznym i nie mamy siły wstać z łóżka? Przeważnie w nim zostajemy.
Wciąż pokutuje przeświadczenie, że złe samopoczucie psychiczne przejdzie samo i nie ma sensu się nad sobą użalać. Gdy staramy się o tym porozmawiać z kimś bliskim, najpewniej usłyszymy nie przesadzaj, niedługo ci przejdzie. I być może przejdzie. Ale tylko na chwilę. A potem wróci ze zdwojoną siłą w najmniej spodziewanym momencie.
Spis treści
Dlaczego inaczej traktujemy choroby psychiczne, niż fizyczne?
Boimy się tego, czego nie rozumiemy lub czego nie możemy zobaczyć. No bo przecież zły stan psychiczny nie wyjdzie na żadnym prześwietleniu rentgenowskim, jak np. skręcona kostka. Ze strachu przed nieznanym rodzi się brak tolerancji i pewnego rodzaju wykluczenie społeczne tych, którzy mają problemy psychiczne.
Dodatkowo większość z nas jest wychowywana na silnych i niezależnych ludzi. A gdy przydarzy się stan depresyjny, to jest traktowany jako słabość, porażka, coś co nam nie wyszło. Czyli gotowy powód do wstydu. Jednak nie myślimy podobnie, gdy rozłoży nas angina i potrzebujemy od lekarza recepty na antybiotyk.
Niektórzy również bagatelizują swój stan uważając, że to za mało, żeby udać się na terapię. Jednak psychoterapeuci wskazują, że każdy stan psychiczny, który uniemożliwia poprawne funkcjonowanie warto sprawdzić u specjalisty, ponieważ może się nasilić. W nawiązaniu do ciała można to porównać do infekcji, która być może jest mała i nieszkodliwa, ale bez pomocy medycznej może doprowadzić do stanu, który będzie poważnie zagrażał naszemu zdrowiu.
W zdrowym duchu zdrowe ciało
Amerykański psychoterapeuta i twórca terapii bioenergetycznej Alexander Lowen zwraca uwagę, że nasze społeczeństwo, kierowane głównie dogmatami religii chrześcijańskiej, bardzo mocno oddziela sferę duchową od cielesnej. Tym sposobem nasz mózg jest oderwany od reszty naszego ciała, jakby w ogóle nie był fizycznym organem. Mało osób jednak wie, że to właśnie przez zły stan psychiczny może dojść do wielu bolesnych napięć w całym organizmie, które po latach mogą przerodzić się w przewlekłe bóle, niewydolność organów, a nawet utratę czucia w kończynach.
Takie zjawisko nazywane jest przez część psychoterapeutów depresją maskowaną. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule Depresja maskowana profesor Donaty Kurpas, która jest doświadczoną psychoterapeutką i autorką ponad 600 publikacji z dziedziny psychoterapii.
Również nasza autorka Renia Hannolainen z bloga ronja.pl zwraca uwagę na fakt, że często szukamy przyczyn naszych dolegliwości w zdrowiu fizycznym, a za większość z nich odpowiada nasza psychika i to o nią powinniśmy zadbać w pierwszej kolejności.
Jak poczuć się lepiej? Zdrowie fizyczne i psychiczne są równie ważne
Porozmawiajmy o pójściu na terapię
Nic bardziej nie przekona tych, którzy potrzebują pomocy, ale wstydzą się po nią sięgnąć, niż normalizacja tego tematu. Im więcej będziemy mówić o tym na głos, tym bardziej naturalne się stanie. Z resztą w krajach zachodnich kwestie związane ze zdrowiem psychicznym już od dawna nie są tematem tabu. Zjawisko jest również zakorzenione w popkulturze i w wielu amerykańskich serialach lub filmach usłyszymy zdanie mój terapeuta powiedział… wypowiedziane tak swobodnie, jakby mowa była o wizycie u fryzjera.
Dużą rolę w normalizacji pójścia na terapię – obok lekarzy i specjalistów – mają zwykli użytkownicy Internetu, którzy otwarcie opowiadają o swoich doświadczeniach swojej społeczności. Dzięki temu pokazują, że warto się zwrócić po pomoc i nie jest to powodem do wstydu, a do dumy, że zawalczyło się o swoje zdrowie. Do takich osób należą Kaja i Gabi z kanału Boooskie. Jeden ze swoich filmów w całości poświęciły psychoterapii i wpływie, jaki wywarła na ich życie.
Z pewnością do otwartości w temacie terapii i oczyszczania swojego umysłu, tak jak ma to miejsce w kwestii oczyszczania swojej twarzy w gabinecie kosmetycznym jeszcze daleka droga. Jednak warto potraktować swój mózg jako element całości, jakim jest nasze ciało. I leczyć go tak, jak leczymy inne objawy, które utrudniają nam zdrowe funkcjonowanie na co dzień.