W czasach wiecznego ,,onlajnu’’, dramatycznego braku czasu i przytłaczającej intensywności w pracy, wielu z nas czuje się po prostu – samotnie. Dla większości to jednak stan chwilowy lub tylko delikatnie poważny, ale są tacy, którzy w kwestii braku partnera i obsesji z tym związanej, mogą już mówić o anuptafobii. Czym dokładnie jest syndrom Bridget Jones?
Spis treści
Być jak Bridget Jones
Nie, nie chodzi tu o uroczą niezdarność, wpadanie w tarapaty czy gotowanie niebieskiej zupy. Syndrom Bridget Jones to intensywny lęk przed pozostaniem singlem. Ta fobia charakteryzuje się niepokojem i stresem związanym z byciem samotnym, czyli bez partnera. Może wpływać negatywnie na nasze decyzje, wybory i zachowania społeczne, ale przede wszystkim wyrządza krzywdę na psychice.
Statystycznie to kobiety w wieku od 30 do 40 lat najczęściej cierpią na anuptafobię. Wpływ na to ma wiele czynników, m.in. problemy z przywiązaniem, niska samoocena i kulturowe przekonanie, że brak partnera to po prostu życiowa porażka. Do tego dochodzi presja otoczenia, którą tylko potęgują żenujące pytania w stylu ,,to kiedy będą wnuki’’ lub ,,masz już jakiegoś kawalera?’’. Osoba z syndromem Bridget Jones może być utrzymywana w jeszcze większym przekonaniu, że jest w jakiś sposób wybrakowana. A skutkiem takiego myślenia są nierzadko dosyć niefortunne decyzje czy związki.
Anuptafobii na pewno sprzyjają zmiany, jakie obserwuje się w nowoczesnym społeczeństwie. Rośnie liczba tzw. samotnych gospodarstw w Polsce, ale i w Europie. Może mieć to związek ze zmianą tradycyjnego modelu rodziny, problemami finansowymi czy niechęcią do wczesnego zawierania małżeństw. Zmiany gospodarcze, społeczne i demograficzne sprzyjają pokoleniu singli, wśród których pojawia się niestety często anuptafobia.
Jak rozpoznać syndrom Bridget Jones?
Osoba mierząca się z anuptafobią będzie zadręczać się myślami o miłości, małżeństwie i poszukiwaniu partnera. Temu towarzyszy ciągły lęk, że w stanie samotności pozostanie się już na zawsze. Syndrom tej filmowej bohaterki to również częste przygnębienie, smutek, niska samoocena i uczucie niespełnienia.
Anuptafobia objawia się też unikaniem sytuacji towarzyskich, w których możemy być sklasyfikowani jako single. Pojawia się wtedy stygmatyzacja i lęk przed oceną innych. To oczywiście symptomy psychiczne, ale tych fizycznych nie brakuje. Ta fobia objawia się problemami ze snem, palpitacjami serca, nadmiernym poceniem, a nawet nudnościami.
Syndrom Bridget Jones prowadzi też do kiepskich decyzji życiowych. Osoby z anuptafobią skaczą ze związku w związek, stale szukając ideału, ale też sabotując swoje relacje. Wszystko po to, aby uwodzić, ale też stale po prostu z kimś być. Przyczyny takich zachowań mogą leżeć w traumach z dawnych związków, niskim poczuciem własnej wartości czy po prostu z presją środowiska.
Czy można walczyć z anuptafobią? Jak najbardziej. Najważniejsze jest przestawienie myślenia. Stan singla może być okazją do skupienia na swoich umiejętnościach, marzeniach i zdrowiu. Jak z każdą fobią – tu też trzeba przezwyciężać lęk i zrozumieć, skąd może się brać.
Związek nie powinien być naszym życiowym celem, a już na pewno nie osiągnięciem, które jest oczekiwane przez bliskich. Odpowiednia relacja prędzej czy później i tak się pojawi, ale jeżeli czujemy, że z jakichś powodów jest nam z tym ciężej, to warto zadbać o swoje zdrowie i dobro psychiczne. To zawsze dobry wybór, bo to my jesteśmy najważniejsi.