Kto z nas na co dzień nie korzysta z najnowszych smartfonów, tabletów czy laptopów? Kto na swoich nogach nie nosi popularnych adidasów czy nike’ów, zaś w jego szafie nie wiszą ubrania żadnych innych znanych marek? Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, jak powstają te i inne przedmioty. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do dzisiejszej lektury.
Spis treści
Jak powstają sprzęty, obuwie i ubrania znanych marek?
Większość wiodących i cenionych na rynku producentów, swoje produkty wytwarza w ubogich krajach – głównie azjatyckich. Jest to podyktowane:
Po pierwsze kosztami, na które składają się głównie niskie płace pracowników.
Po drugie wygodą, bezpieczeństwo pracy, prawa pracowników, ubezpieczenie i wiele innych – te pojęcia w tamtych krajach praktycznie nie istnieją.
Jedynie niewielka część prac związanych z produkcją ma miejsce w krajach tzw. pierwszego świata. W tych miejscach doszywane są np. metki czy guziki – a wszystko po to, aby na metce napisane było „Made in Italy, France czy Germany” zamiast „China, Bangladesh” itp. Bowiem, aby móc napisać, że dany towar został wytworzony w danym kraju wystarczy, że odbywa się w nim nawet zwykła obróbka (przysłowiowe doszycie guzika lub metki).
Co z płacami?
Średnia pensja w Polsce to około 3000 zł, na zachodzie Europy 2 lub nawet 3 razy tyle. A ile płacą swoim azjatyckim pracownikom producenci znanych marek? Kwoty zamykają się w granicach 300, maksymalnie 400 złotych. Jest to o tyle zaskakujące, że za kwotę, która w tych krajach pozwala na przeżycie uznaje się przedział między 600 a 1000 złotych (w przeliczeniu na odpowiednią walutę).
Jak wyglądają warunki pracy?
Warunki pracy w fabrykach również mocno odbiegają od norm, które znamy choćby w Europie. Czas pracy bardzo często przekracza wszelkie normy (pracownicy zmuszani są do pracowania nawet po 16 godzin dziennie, także w weekendy). Zdarza się, że liczby miesięcznych nadgodzin sięgają nawet wysokości 140 (przykład jednego z producentów znanej elektroniki).
Złe warunki pracy (brak odpowiednich zabezpieczeń), liczne nadgodziny, a także niepewność zatrudnienia (większość osób to pracownicy tymczasowi zatrudniani przez firmy pośrednictwa pracy) – to wszystko odbija się na zdrowiu pracowników. Zarówno tym fizycznym, jak i psychicznym.
Do czego to wszystko prowadzi?
Wielu pracowników, nie widząc szans na poprawienie ich losu, popada w ciężkie depresje. W samym tylko 2010 roku 14 pracowników fabryki zajmującej się produkcją podzespołów dla znanych marek, popełniło samobójstwo.
Inni chcą walczyć o swoje prawa, co nie jest proste. Po zmianie zasad wynagradzania w jednej z fabryk w Tajlandii, część pracowników postanowiła zaprotestować. W efekcie czego wszyscy zostali zwolnieni.
Jaki z tego morał?
Może czasami warto zastanowić się, produkty których producentów należy omijać szerokim łukiem? Co o tym sądzicie? Podzielcie się swoimi refleksjami.