Polacy nie gęsi i swój język mają – nie tylko polski, ale i angielski! Nazywa się ponglish i – uwierzcie albo nie – jest zrozumiały jedynie dla nas. Możemy być z tego dumni albo… nauczyć się poprawnej wymowy najczęściej kaleczonych nazw i zwrotów. Co wybieracie?
Wybraliśmy dla Was 7 takich słów. Przekonajcie się, czy dobrze je wymawiacie!
Spis treści
TOP GIR
Tak, chodzi o ten program motoryzacyjny, prowadzony przez “prawdopodobnie najlepszą trójkę prowadzących na świecie”. Chyba nie spotkałam się z osobą, która wymawiałaby nazwę “Top Gear” tak, jak powinna być wymówiona. Jej spolszczona wersja zdaje się nam być jedyną słuszną. No cóż!
HAEM
Lubicie robić zakupy w “haemie”? Ja wolę w H&M. Znam i takich, którzy latają na ciuchy do Hennes & Mauritz! Ci to dopiero mają fantazję, co nie?
TORTILLA
Zmora pracowników restauracji meksykańskich, którzy – w ramach niesienia kaganka oświaty – co i rusz poprawiają swoich gości, tłumacząc im, że nie zamawiają “tortiLLi”, a “tortiję”. Niewiele osób orientuje się, że w języku hiszpańskim podwójne L wymawiaj się jak “jot”, a “j” jak “ha”. Ha!
MODŻAJTO
To z kolei ulubiony drink wielu barmanów, który doczekał się nawet udziału w kultowym powiedzonku (“Modżajto dla mojej świni!”). Zgodnie z tym, co napisałam przy okazji tortilli, nazwę tego odświeżającego napoju na bazie rumu, limonki i mięty, powinniśmy wymawiać “mohito”. Zrozumiano?
EKSPRESSO
To najpewniej jakaś kawa, aczkolwiek jeśli zamówicie ją gdziekolwiek na świecie, możecie spotkać się z nietypową reakcją baristy. Mocna kawa, która stawia na nogi jak mało co, to “eSpresso” – pierwsze, występujące w jej nazwie “s” jest wystarczająco silne i nie potrzebuje wsparcia nawet tak fajnej litery, jaką jest “k”. Serio! Swoją drogą, nazwy kaw idealnie sprawdzają się w ponglishu. Słyszeliście kiedyś o KOFI LEJT i LEJT MACIATO? Jak tak. Niestety.
DILEJT
Jedni mówią tak dla zabawy, inni zupełnie na serio. Ci drudzy nie potrafią pojąć, że to proste słowo jest jeszcze prostsze w wymowie. Do kasowania służy “dilit” – tylko tyle i aż tyle!
KOLESŁAW
Smacznie, zdrowo i w jakimś dziwnym języku. Ciekawe jak zachowuje się pracownik KFC, kiedy gość zamawia tę sałatkę poprawnie – Poproszę surówkę “kolsloł”! Obstawiam, że dopytuje jaką albo rozgląda się w panice za menadżerem restauracji. Chyba to sprawdzę!
Jak Wasze samopoczucie? Które z tych słów znacie z autopsji? 😉