Niepłodność nadal jest tematem, na który niechętnie się rozmawia. A niepłodność mężczyzn to już absolutny temat tabu. A przecież problemy z poczęciem dziecka mogą wynikać zarówno ze strony kobiety, jak i mężczyzny. Albo obojga partnerów. Dlaczego więc to właśnie męska niepłodność w naszym społeczeństwie jest uznawana za większy powód do wstydu?
Spis treści
Bezpłodność a niepłodność
Zacznijmy od wyjaśnienia różnicy między bezpłodnością a niepłodnością, bo te dwa pojęcia często bywają używane zamiennie, a nie są równoważne. Niepłodność to brak możliwości (lub możliwość minimalizowana niemal do zera) zapłodnienia partnerki drogą naturalną. Osoby niepłodne często mają dzieci, ale cały proces wymaga wsparcia medycyny.
Bezpłodność natomiast uniemożliwia poczęcie dziecka jakąkolwiek z metod – również tych medycznych. Różnica jest więc kolosalna. Niepłodność i bezpłodność najczęściej nie mają również nic wspólnego z impotencją. Większość mężczyzn mających takie problemy nie ma żadnych kłopotów z potencją.
Wybudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna
Skąd w mężczyznach strach przed mówieniem, a nawet myśleniem o tym, że mogą mieć problemy z płodnością? Legenda głosi, że prawdziwy facet powinien wybudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna. Ale mamy przecież XXI wiek i powiedzenie to jest tak samo archaiczne, jak przekonanie, że kobiety nadają się tylko do garów i sprzątania. A jednak nadal, mimo upływającego czasu, wielu mężczyzn postrzega niepłodność jako coś, co odbiera im męskość.
Jestem mężczyzną, nie mogę być bezpłodny
Nie będę się badał, jestem facetem, problem na pewno nie tkwi we mnie. Ty się zbadaj. Takie lub inne słowa nadal słyszy mnóstwo kobiet będących w związkach, w których starania o dziecko nie kończą się sukcesem. Mężczyźni bardzo często nie chcą przyznać, że są chorzy, nawet jeśli lekarz sugeruje im badania. Więcej o tym problemie opowiada Sebastian Nowak, który na co dzień na swoim Instagramie normalizuje temat męskiej niepłodności.
Sebastian sam siebie (i również innych mężczyzn, którzy chcą być ojcami, ale z jakiegoś powodu im nie wychodzi) nazywa nie-tatą. Otwarcie opowiada o własnych doświadczeniach, drodze, jaką przeszedł ze swoją partnerką oraz podejściu do procedury in-vitro. Sebastian podkreśla, że zaczął o tym mówić, ponieważ sam podczas swoich zmagań z niepłodnością miał wrażenie, że jest jedynym mężczyzną, który ma z nią problem. A przecież jest ich wielu. Tylko milczą. Albo zaprzeczają faktom.
Chłopaki nie płaczą
Wielu mężczyzn uznaje niepłodność za słabość. Czują się źle, ponieważ nie mogą spełnić swojego podstawowego – wedle obyczaju – męskiego obowiązku. A przecież mężczyźni nie mogą być słabi. Chłopaki nie płaczą. To hasło słyszeli przecież tak często od samego dzieciństwa. Pamiętajmy jednak, że chociaż zdarza się, że męska niepłodność jest spowodowana złym trybem życia, to w bardzo wielu przypadkach odpowiada za nią biologia. Nic więcej. A na nią sami mamy niewielki wpływ.
Na szczęście w wielu przypadkach zarówno męskiej, jak i damskiej niepłodności, pomoc medyczna jest skuteczna. Czasami jednak nigdy nie uda się dotrzeć do tego, w czym tkwi problem i dlaczego dana para nie może mieć dzieci. Czasami znów mimo prawidłowej diagnozy leczenie nie przynosi oczekiwanego skutku, ale jeśli pragnienie dziecka jest prawdziwe, zawsze warto się badać. Pamiętając jednocześnie o tym, że powiększanie rodziny nie jest społecznym obowiązkiem. Ani kobiet, ani mężczyzn.