Kładziesz się wcześniej spać – to dobre posunięcie, bo jutro musisz wstać skoro świt i masz masę rzeczy do zrobienia. Kiedy jednak budzisz się dnia następnego, to pomimo optymalnej ilości godzin spędzonych w łóżku dalej brakuje Ci mocy, aby się z niego podnieść – znasz to uczucie? Spoko, ja też. Oto kilka sposobów, jak się z nim uporać i od razu przejść do działania!
Spis treści
Śpij dokładnie tyle ile potrzebujesz
Każdy z nas potrzebuje innej długości snu, dlatego już we wstępie wspomniałem o „optymalnej” ilości godzin spędzonych w łóżku. Jeżeli możesz sobie na to pozwolić, to najlepiej nie nastawiaj budzika – dlaczego? Bo naturalnie wybudzony organizm jest bardziej efektywny w ciągu dnia. W jaki sposób budzić się rano bez budzika? Spróbuj tego sposobu: jeżeli śpisz średnio 7 godzin, a zazwyczaj rozpoczynasz dzień o 7, to po prostu postaraj się zasnąć o 23. Tak czy owak, obudzisz się po około 7-8 godzinach z poczuciem pełnego naładowania akumulatorów. Oczywiście, nie każdy może sobie na to pozwolić. Jeżeli jednak wykonujesz pracę zdalnie, lub nie musisz do niej wstawać na wczesnoranne godziny, to warto spróbować. Ok załóżmy, że jesteś w pełni wyspana – dalej masz problem z podniesieniem z łóżka? Zaraz ogarniemy ten temat!
Muszę wstać do pracy, której nie lubię!
Nie lubisz swojej pracy? Spoko, to tylko życiowy etap. Masz masę energii więc wjedziesz w to jak w masło – zmiana zleci szybko a co potem? Potem może jakiś spacer albo cokolwiek by na moment odciąć się od tego miejsca i zastanowić nad czymś nowym? Jeżeli udało Ci się dzisiaj wyspać, to zapewne masz jeszcze całkiem sporo energii, by to przemyśleć, a może nawet podjąć jakieś kroki!
Uwielbiam swoją pracę, ale nie chce mi się podnosić z łóżka
Uwielbiasz swoją pracę? W takim razie pora wstawać, bo masz przed sobą wspaniały dzień. Pomyśl sobie o tym, dlaczego tak lubisz swoje miejsce pracy – świetna ekipa, ambitne wyzwania i to, że możesz się w niej rozwijać. Po co w takim razie tracić cenne minuty na leżenie w łóżku skoro tak wiele dzisiaj przed Tobą? Lepiej na spokojnie zmontować sobie śniadanko i wjechać na pełnej już od samego rana!
Prowadzę firmę i jak o tym pomyślę, to nie mam ochoty wstawać
Prowadzisz firmę? Wspaniale! To znaczy, że lubisz stawiać sobie wysoko poprzeczkę i wyznaczać kolejne cele. Pomyśl o ich realizacji – tak wiem, biznes ma tak wiele ciemnych stron, że przez samo myślenie na ich temat człowiekowi się nieraz odechciewa. Z drugiej jednak strony po coś działasz na własny rachunek – zapewne lubisz to co robisz, lub dążysz do tego, by robić to, co lubisz. Dlatego im później się podniesiesz z łóżka, tym mniej czasu zostanie Ci na realizację celów.
Mam dzisiaj ciężką misję do wykonania – dlatego nie chce mi się wstawać
Serio? Nieważne czy dla Ciebie tą ciężką misją jest rozmowa z klientem, dopełnienie nudnych formalności czy przeprowadzka do nowego biura. Wyobraź sobie, co się stanie, jak już osiągniesz ten cel – zamknij oczy i pomyśl, jak duży ciężar spadnie z Twoich barków. Podobną metodę do tej stosuje Krzysztof Król – polski przedsiębiorca zamieszkały w Tajlandii. Oto jego sposoby na motywację do działania – tak o poranku, jak i w ogóle.
Dziś żadna siła nie wyciągnie mnie z łóżka!
Ok, więc w nim zostań tyle, ile potrzebujesz! Czas spędzony w łóżku wcale nie musi być czasem straconym i to nawet jeżeli przebywamy w nim w pojedynkę :D. Wylegując się, pomyśl co zrobić ze swoim życiem, aby z buta wjeżdżać w każdy poranek – zmiana diety, miejsca pracy a może regularne treningi? Może po prostu taki dzień warto spisać na poczet tzw. przerwy w życiorysie i ładowanie akumulatorów? Chętnie poznam Wasze sposoby na poranny start – podzielcie się nimi w sekcji komentarzy!