Podobno przeciętny Polak zjada aż 3 razy więcej mięsa, niż zaleca WHO. 3 razy więcej! Takie przekraczanie norm ma negatywny wpływ nie tylko na nasze zdrowie, ale również za stan naszej planety. Tymczasem okazuje się, że w 2023 roku, kiedy mamy już pełną świadomość tego, że hodowla i spożywanie dużych ilości mięsa nie jest tym, w kierunku czego powinniśmy zmierzać jako ludzkość, produkty mięsne nadal mają niższe ceny niż wyroby roślinne. Dlaczego?
Spis treści
Skąd niskie ceny mięsa?
Kilogram kurczaka tańszy niż kilogram pietruszki czy pomidorów? Takie absurdalne sytuacje w sklepach spotykamy coraz częściej. Nie mówiąc już o cenach wegańskich kiełbasek czy parówek, w porównaniu do ich mięsnych odpowiedników.
O tym, skąd biorą się tak niskie ceny mięsa i dlaczego powinny być wyższe opowiada Kasia Gandor, biotechnolożka i popularyzatorka wiedzy. Warto obejrzeć i wysłuchać, ponieważ Kasia, jak to Kasia, podaje wiedzę w bardzo przystępny sposób.
https://youtu.be/GIQaI404-KY?si=JY_ShcwOwcm22ugG
Okazuje się, że ceny wynikają między innymi ze skali – spożywanie mięsa nadal jest głęboko zakorzenione w naszej codzienności i kulturze, przez co zapotrzebowanie i produkcja są większe niż np. takich wegańskich parówek.
Prawie 90% dofinansowań dla rolników płynących do Unii Europejskiej trafia do producentów mięsa oraz mleka i przetworów mlecznych. Najwyżej punktowani są ci, których gospodarstwa są największe, a produkcja najbardziej zmechanizowana i efektywna. Zwierzęta eksploatowane są do granic możliwości po to, by rolnicy mogli utrzymać się na powierzchni. Mniejsze, kameralne gospodarstwa upadają. I to właśnie uprzemysłowienie produkcji mięsa, którego nie da się osiągnąć na tę skalę w uprawie roślin, jest powodem stosunkowo niskich cen produktów mięsnych w supermarketach.
Mięso powinno kosztować więcej
Ekolodzy apelują, że mięso powinno kosztować znacznie więcej, niż kosztuje teraz. Jego cena powinna zawierać nie tylko koszty związane z samą produkcją wyrobów mięsnych, ale również koszty środowiskowe, czyli te związane z degradacją gleby i nadmiernym wykorzystywaniem zasobów naturalnych. Ceny mięsa nie odzwierciedlają kosztów, jakie później ponosi środowisko i społeczeństwo. Podniesienie cen mięsa pomogłoby zrównoważyć sposób jego produkcji oraz zmniejszyć ilość konsumpcji – dla naszego zdrowia.
Wszelkie ograniczenia związane ze spożywaniem mięsa mają oczywiście swoich przeciwników. Niewygodna prawda związana z wpływem masowej hodowli zwierząt na klimat jest cóż – niewygodna. Ale jeśli nie zaczniemy działać teraz, skutki odczują już nasze dzieci.