Adam Driver i krwiożercze dinozaury – czy to nie brzmi, jak przepis na świetny film akcji? Niestety, jak się okazuje nawet tak prostą historię można zepsuć. Przekonał się o tym na własne oczy Julian Jeliński, recenzent z kanału Brody z Kosmosu na YouTube. Co poszło nie tak?
Marcowa premiera “65” rzeczywiście zapowiadała się znakomicie. Dobry film akcji przyniósłby dawno wyczekiwany powiew świeżości wśród niezliczonych remake’ów i kontynuacji znanych franczyz, jakimi obecnie stoi przemysł filmowy. W dodatku kto nie chciałby zobaczyć popularnego ostatnio Adama Drivera, toczącego pojedynek na śmierć i życie z gigantycznymi gadami?
No właśnie.
Niestety, rozczarował się ten, kto liczył na emocjonujący seans, w tym właśnie Julian – recenzent, youtuber oraz fan Adama Drivera oraz dinozaurów i wszystkiego, co z nimi związane. Sam przyznaje, że wiele razy wybaczał kiepskim filmom o dinozaurach ich ewidentne niedociągnięcia, jednak robił to dlatego, że mimo różnych wpadek świetnie się na nich bawił. Jednak o “65” nie może tego powiedzieć, a w swojej recenzji nie kryje rozczarowania:
Mimo, że sam pomysł miał zadatki na fantastycznego “akcyjniaka”, to jednak film, który trafił do kin jest dramatycznie nudny. Scenografia wygląda sztucznie jakby w całości została wygenerowana komputerowo i dodana później, już po nakręceniu scen. Same dinozaury również wyglądają bardzo kiepsko i nie chodzi tu wyłącznie o jakość CGI. Ich sylwetki przypominają raczej ilustracje, jakie mogliśmy oglądać w albumach z lat 80. czy 90., i nijak nie przystają do współczesnej wiedzy o tym, jak dinozaury wyglądały, czy poruszały się.
Jak wskazuje Julian, miałoby to więcej sensu, gdyby główny bohater nie trafił 65 milionów lat w przeszłość, tylko wylądował na obcej planecie, opanowanej przez podobne dinozaurom potwory. Ne jest to jednak jedyna rzecz w fabule, która jest słabo wyjaśniona i bardziej dziwi lub denerwuje, niż bawi. Julian wymienia ich więcej w swojej recenzji. Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze sprawia, że na “65” nie warto iść do kina, odwiedźcie kanał Brody z Kosmosu i obejrzyjcie recenzję.
Jak zapowiedziała jej autor, ten film na pewno znajdzie się w brodatym rankingu najgorszych produkcji tego roku 2023. Kiepskie oceny na IMDb i Filmwebie również świadczą o tym, że Julian nie rzuca słów na wiatr.