Dzieci wprowadzają do naszego życia mnóstwo miłości, ciepła i fantastycznych emocji. Niestety wraz z pozytywnymi rzeczami pojawia się też totalny chaos, który ciężko opanować. Przy dzieciach nawet najprostszy plan może po prostu nie wypalić i chyba nie ma rodzica, który by temu zaprzeczył. Na szczęście jest na to rada!
My, dorośli, wiemy, że planowanie to podstawa. W gąszczu rzeczy do zrobienia, jaki funduje nam życie, spontaniczność nie wchodzi w grę, a dobrze poukładany grafik pozwala ogarnąć wszystko na czas i zachować przy tym zdrową głowę.
Jednak wszystko się zmienia, gdy pojawia się dziecko. I nagle planowanie staje się sportem ekstremalnym, w którym już nigdy nie uzyskacie podium. Ale czy to na pewno tak źle? Owszem, dzieci potrafią sporo namieszać, bo zamiast złożyć buty, pociecha postanawia zdjęć skarpetki, gdy zostało Wam 5 minut do wyjścia lub kłócić się o kolor lizaka, gdy już macie zapłacić za zakupy. Jednak kilkulatek ma znacznie większy potencjał w planowaniu, niż może się wydawać.
Basia Słok, internetowa mistrzyni zdrowego planowania podpowiada, co zrobić, by grafiki były odporne na dziecięcy chaos. Sama jest mamą i wie doskonale, że to, co sobie zaplanujemy, może totalnie nie dojść do skutku. Ma więc swoje sposoby, którymi dzieli się na profilu na Instagramie:
Spis treści
Dzieci też lubią rutynę
Warto wiedzieć, że nasze dzieci także mają swój porządek dnia i rytuały, których lubią przestrzegać. Ich działania nie są więc totalnie chaotyczne, jednak nasze plany mogą być dla kilkulatków totalnie zaskakujące i bez sensu. Basia zwraca uwagę na to, że często nie informujemy dzieci o wydarzeniach, w których wezmą udział. Zaskoczone, dają upust emocjom w jedyny znany im sposób, czyli płaczem i histerią. I trudno się dziwić. Gdyby Wam ktoś nagle kazał się ubierać, bo pora wychodzić, nie bardzo tłumacząc dokąd, pewnie też bylibyście pełni sprzeciwu.
Dlatego, jeśli chcecie wyjść z domu o czasie i bez złości, po prostu mówcie dzieciom odpowiednio wcześnie, co będziecie robić. Jeśli byliście przezorni i przygotowaliście też plan B, C i D, to również dajcie o tym znać, aby pociechy wiedziały, co się stanie, jeśli pierwszy plan nie wypali.
Planowanie to umiejętność
To ważne również dlatego, że planowania trzeba się nauczyć dokładnie tak samo, jak korzystania z nocnika albo wiązania butów. Najlepiej to wychodzi, gdy dzieci są zaangażowane w planowanie. Można przy tym skorzystać z magnetycznych tablic i kolorowych obrazków. Cokolwiek, co będzie zrozumiałe dla maluchów i zachęci je do układania planów z resztą rodziny.
Pamiętajcie też, że życie bywa szalenie nieprzewidywalne. Z dziećmi, czy bez, warto liczyć się z tym, że nie zawsze damy radę wywiązać się ze wszystkiego i będzie to wina po prostu niesprzyjających okoliczności. Jednak to od nas zależy, jak bardzo będziemy się z tego powodu martwić.