Dawanie kar, czyli odwieczny dylemat każdego rodzica. Dawanie ich często wywołuje w domu prawdziwą wojnę, a przecież chodzi o to, aby dzieci czegoś się nauczyły i “wyszły na ludzi”. Na szczęście istnieje na to lepszy i skuteczniejszy sposób, a jest nim rozmowa. Zobaczcie, jakie korzyści przynosi dialog między rodzicem a dzieckiem.
Spis treści
Dlaczego kary nie działają?
Wychowanie przez system kar i nagród wydaje się proste. Dobre zachowanie – nagroda, złe zachowanie – nieprzyjemności. Jednak coraz więcej psychologów radzi, aby tę metodę wychowawczą pozostawić w muzeum, wraz z dinozaurami, które wciąż wierzą w jej skuteczność. Pod tym podpisuje się Paulina Pawłowska – psycholog dzieci i nastolatków. Na swoim profilu @psychologiczna_pl pokazuje jak rozmawiać z dziećmi, aby w domu królowały dialog i zrozumienie.
Sami rodzice często widzą, że karanie dzieci nie przynosi znakomitych rezultatów, a z czasem po prostu przestaje działać. I nic dziwnego, bo jeśli Wasi rodzice stosowali kary, to z pewnością pamiętacie, że od pewnego momentu szlaban na telewizję, czy wychodzenie z domu po prostu przestał robić na Was jakiekolwiek wrażenie. Możliwe, że jak w wielu podobnych przypadkach, zamiast poprawić swoje zachowanie po prostu zaczęliście kłamać, żeby uniknąć kary albo w ogóle przestaliście rozmawiać z rodzicami.
Kary są więc świetnym sposobem, aby zepsuć relację w rodzinie, wywołać w dzieciach frustrację i nauczyć je oszukiwania, by uniknąć konsekwencji swoich działań, zamiast je przyjmować. Kłopotów, które powodują kary jest więcej, a przeczytać o nich możecie na profilu @psycologiczna.pl:
Dzieci to nie marionetki
Jak pisze na swoim profilu Paulina, kary dają też rodzicom poczucie władzy i kontroli sytuacji. Chętnie karają więc za złe oceny, bałagan w pokoju czy siedzenie do późna. Wierzą, że dzieci robią te i inne rzeczy, żeby ich zdenerwować, co oczywiście nie jest prawdą. One się wciąż uczą, że akcje powodują reakcję, gorzej kontrolują emocje i nie mają doświadczenia w wielu sytuacjach, które dorosły ma już perfekcyjnie opanowane. Dlatego potrzebują wsparcia rodziców, a nie tylko listy nakazów i zakazów.
Wychowanie przez rozmawianie
Nie chodzi oczywiście o to, żeby odpuszczać i pozwalać dzieciom na wszystko. Paulina zgadza się, że dzieci potrzebują granic i wskazówek, jak postępować. Jednak dużo lepszy efekt przyniesie potraktowanie dziecka poważnie i utworzenie z nim dialogu, a nie wymuszanie dobrego zachowania siłą.
Takie podejście sprawia, że dzieci czują się ważne i wysłuchane. Atmosfera w domu jest spokojniejsza i lepsza do tego, by czegoś się nauczyć. Słuchając dziecka możemy też spojrzeć z jego perspektywy i być może przekonać się, że sami nie zawsze mamy rację.
Warto więc rozmawiać i zaufać dziecku, że zrozumie to, co do niego mówimy. Jednak sami też musimy nauczyć się słuchać.