Dziwne pytanie… No jak to skąd! Znad morza, spod samiuśkich Tater albo i z okolic mazurskich jezior! Okazuje się, że nic bardziej mylnego…
Temat zgłębiła i poruszyła na swoim instagramowym profilu kasia_ograniczamsie, Kasia Wągrowska, eko edukatorka i propagatorka życia w stylu zero waste. Autorka właśnie wróciła z klasycznych wczasów z rodziną, które spędziła nad polskim morzem. O ile na co dzień robi wszystko, by funkcjonować, zachowując określone zasady mające na celu dbanie o środowisko, o tyle w sytuacji „wakacyjnej”, otwarcie przyznała się do trudności w tym temacie.
Począwszy od konieczności robienia zakupów w sklepach, które nie zawsze mają na względzie zachowanie eko zasad, poprzez dylematy o tym, czy kupić dziecku foliowego balona, na temacie kupowania i pochodzenia nadmorskich (przynajmniej w teorii!) pamiątek, kończąc. Wystarczy zastanowić się, skąd tak naprawdę pochodzą wystawione na straganach produkty…
Sprawdźcie ten post, klikając w zdjęcie. Ciekawe, czy mieliście tego świadomość! Oraz czy udało Wam się przekonać własne pociechy do innego rodzaju pamiątek z wakacji – ich propozycje, również znajdziecie w poście Kasi!