Spis treści
Wesele na kredyt jest już passe
W roku 2024 nie trzeba już zorganizować wesela na 300 osób, żeby jego cena wyniosła nas w dziesiątkach tysięcy. W ciągu dwóch ostatnich lat, opłaty za taką imprezę wzrosły nawet o 25%. Restauracje i lokale tłumaczą to rosnącą inflacją i okrutnymi kosztami prądu czy produktów. I to oczywiście prawda, jednak młode pary nierzadko nabijane są w butelkę. Wielu organizatorów zastrzega sobie prawo do zwiększenia finalnej ceny za imprezę – nawet na kilka dni przed weselem. To skutecznie odstrasza pary, które szukają tańszych rozwiązań.
Nie chcemy płacić 900zł za tzw. talerzyk, ponieważ to tylko część kosztów, jakie poniesiemy. Jeżeli doliczyć do tego organizację wiejskich czy słodkich stołów, drink bar, DJa i kwiaty, to nawet niewielkie wesele może kosztować już ok. 100 tysięcy złotych. A to przecież tylko jedna noc. Młode pary znacznie chętniej decydują się na bardziej kameralne imprezy, nawet takie zupełnie nieszablonowe. Wesela organizowane są w plenerze, bez wyszukanych dań, eleganckiej sali czy tony atrakcji dla dzieci i dorosłych.
Sprytni właściciele obiektów weselnych próbują znaleźć zabezpieczenie dla swojego biznesu, jednak sami sobie tym szkodzą. Oprócz wspomnianych podwyżek cenowych w trakcie organizacji, wykorzystują też prawo do wprowadzania limitów gości. W wielu salach i restauracjach mniejsze wesela po prostu nie są organizowane. Więc jeżeli planujecie zaprosić tylko 30 osób – możecie zapomnieć o wymarzonym obiekcie. Lokalom się to po prostu nie opłaca.
Wesele dla pary młodej – nie dla innych
Kolejnym istotnym czynnikiem, dla którego młode pary rezygnują z hucznych wesel, jest zmiana podejścia do oczekiwań – zwłaszcza tych płynących od naszej rodziny. Młodzi ludzie często okradani są z uczucia, że to ich noc, bo całą imprezę organizuje się pod innych. W końcu to córce brata naszego dziadka musi podobać się nasze wesele – co z tego, że widzimy ją 3 razy w życiu. No właśnie nie – młode pary zaczynają w końcu stawiać na swoim i rezygnować z uszczęśliwiania dalekiej rodziny.
Zmienia się podejście do samej idei wesela. Chcemy robić je po swojemu, z naciskiem na własną satysfakcję. Ta ważna noc ma być bardziej o dwójce zakochanych, niżeli o tym, czy wujek Stefan będzie zadowolony z bigosu o północy. Już nie chodzi o zakredytowanie się przez wesele, a o bardziej intymny klimat i swobodę.
Wesela zaczynają być eko
Oprócz olbrzymich wydatków i organizowania ,,na pokaz’’, młodych ludzi zaczyna też mierzić konsumpcyjno-niekologiczny styl wesel. Każdego roku jesteśmy coraz bardziej świadomi zagrożeń płynących z ocieplenia klimatu. W naszym życiu pojawiają się rozwiązania, które mają służyć środowisku. Taki sam trend zaczyna się obserwować na weselach. Te huczne i drogie mają to do siebie, że generują mnóstwo odpadów, zużywają tony energii, a do tego – są świetnym przykładem marnotrawienia pokarmu. Młodzi ludzie decydują się więc na imprezy bardziej eko i przyjazne środowisku – mniejsze ilości jedzenia, karma dla zwierzaków zamiast kwiatów czy nawet dekoracje z recyklingu.
Niezapomniane wesele wcale nie musi kosztować 100 tysięcy złotych i nie musi być realizowane według wizji naszych krewnych. Trend kameralnych imprez to bardzo dobry kierunek, który w końcu postawi w centrum młodą parę, a nie gości i właścicieli lokali.