Spis treści
Skutki uzależnienia od technologii
Uzależnienie od technologii to uzależnienie jak każde inne. Kiedy osobie uzależnionej nagle odbiera się źródło uzależnienia, ta staje się zwykle agresywna i nieobliczalna. Podobnie reagują nastolatki, kiedy rodzice próbują odciąć je od sieci, w której zaczynają tonąć.
Daniel Dziewit, psychoterapeuta i psycholog wspomina, że agresja dzieci wobec rodziców to narastający problem. Zdarzają się sytuacje, w których 17-latek skopał matkę, bo próbowała obudzić go rano, kiedy on dopiero położył się po całonocnej rozgrywce w sieci. Są przypadki pobicia matki i ojca za to, że wyłączyli prąd, chcąc desperacjo wyrwać dziecko z objęć sieci i przywrócić do rzeczywistości.
Takich przypadków z pewnością jest znacznie więcej niż tylko te, o których wiemy. Rodzice nie zgłaszają przypadków przemocy ze strony nastoletnich dzieci, z obawy, że mogą im zaszkodzić.
Problem zaczyna się w dzieciństwie
Źródło tego rodzaju agresywnych zachowań tkwi w dzieciństwie i cyfrowym smoczku. Nie da się odciąć całkiem dziecka od technologii i ekranów. To w przyszłości będzie ich naturalne środowisko. Ale można zrobić naprawdę sporo, żeby nauczyć dziecko higieny korzystania z sieci.
To dawanie malutkiemu dziecku ekranu za każdym razem, gdy nie mamy czasu, musimy popracować, nie mamy siły, dziecko marudzi, nudzi się lub ma jakiś problem, to pierwszy krok na ścieżce, która prowadzi nas do agresywnych zachowań nastolatków wobec rodziców. Tysiące godzin spędzone przed ekranem smartfona prowadzą najpierw do trudności w zapamiętywaniu, przyswajaniu wiadomości, a także nauce mówienia, pisania i czytania. Kolejnym krokiem jest głębokie uzależnienie, z którym nie mogą poradzić sobie nie tylko rodzice, ale też psychoterapeuci. To taki etap, w którym często jedynym słusznym krokiem jest wizyta u psychiatry lub terapia uzależnień.
To co robić?
Sama mam trudności z ułożeniem sobie w głowie tego, jak podejść do czasu ekranowego dzieci i jak nauczyć je zdrowego podejścia do technologii.
Ale myślę sobie, że w pierwszej kolejności powinniśmy przyglądnąć się sobie i… swojemu uzależnieniu od sieci. Bo to nie tylko młodzież jest uzależniona. Zastanów się, ile czasu spędzasz w social mediach i jak często Twoje dziecko widzi Cię zza ekranu telefonu. Jeśli trudno Ci to zmierzyć, skorzystaj ze specjalnych aplikacji. Niemal w każdym telefonie wbudowana jest już funkcja mierzenia czasu spędzonego przed telefonem i w poszczególnych aplikacjach. Jeśli nigdy wcześniej tego nie sprawdzałaś/sprawdzałeś, możesz bardzo się zdziwić.
Wspomniany wyżej Daniel Dziewit zaznacza, że uzależnienie od sieci staje się powoli problemem społecznym numer jeden. W wielu krajach już teraz wprowadzane są ograniczenia, które mają pomóc w rozwiązaniu problemu.
Zbyt wiele godzin w sieci to nie tylko stracony czas. To również problem generujący znacznie większe kłopoty ze zdrowiem – i tym fizycznym, i psychicznym. Więc zabierzmy dzieciom cyfrowy smoczek i idźmy zrobić piknik na trawie.