Mam wrażenie, że dla kobiet w końcu nadchodzą lepsze czasy. O tym, że mamy ponadprzeciętną siłę, jesteśmy sprawcze, zaradne i doskonale radzimy sobie w trudnych sytuacjach wiadomo nie od dziś, ale o tym, że nasz głos ma moc i coraz większe znaczenie jeszcze do niedawna nie miałyśmy chyba przekonania. Ostatnie wybory, w których pokazałyśmy, że nie boimy się walczyć o swoje i że nie pozwolimy za siebie decydować, niech będą jak najlepszym omenem na przyszłość.
Spis treści
Walka ze stereotypami zaczyna się w domu!
Choć patriarchat w zbiorowej świadomości ma się całkiem dobrze, szczególnie jeśli chodzi o pokolenie naszych mam czy babć, to młode kobiety coraz bardziej uwiera fakt, że społeczeństwo niejako oczekuje od nich, że w pewnych kwestiach będą uległe mężczyznom. Niestety stereotypowa rola kobiety, jako westalki i opiekunki domowego ogniska, znajduje w dużym stopniu odzwierciedlenie w rzeczywistości prawnej, zawodowej itd. To kobiety zazwyczaj biorą długi urlop macierzyński i wychowawczy, aby zapewnić swoim pociechom jak najlepszą opiekę w pierwszych latach życia.
To kobiety pilnują, by w domu wszystko było jak trzeba – rachunki na czas zapłacone, obiad ugotowany, byty na zimę kupione, wizyty u lekarzy umówione, mieszkanie wysprzątane, bajka na dobranoc przeczytana… A jakim kosztem się to odbywa? Dużym. Nieprzespane noce, chroniczne zmęczenie, zaniedbanie siebie, swoich spraw, pasji i rozwoju. Ale, ale! Czy tak naprawdę musi być? Ano wcale nie musi, ale trzeba obudzić w sobie przekonanie (i się go trzymać!), że nasze potrzeby są równie ważne, jak potrzeby pozostałych członków rodziny. I że mamy pełne prawo realizować swoje najśmielsze marzenia.
Silna mama to silna córka
Dzieci uczą się od nas postawy życiowej i obserwując nas, nabywają wiedzy i umiejętności, jak zachowywać się w różnych sytuacjach. Jeśli wyćwiczą dobre wzorce w bezpiecznym, komfortowym środowisku, w dorosłym życiu będzie im o wiele łatwiej w nich trwać i je realizować. Szczególnie ważne jest to w przypadku dziewczynek. Szczęśliwie coraz więcej i śmielej się mówi, że dziewczynki mogą robić to, co chcą i nie jest tak, że pewne aktywności czy zainteresowania powinny powinny im wywietrzeć z głowy tylko dlatego, że nie urodziły się chłopcami.
Mama, która chce, by jej córka wyrosła na szczęśliwą, spełnioną, pewną siebie, asertywną i świadomą swoich praw kobietę, powinna pokazywać jej na własnym przykładzie, że nie musi być grzeczna i uległa. Warto także inspirować się osiągnięciami innych kobiet, które swoim życiem pokazały, że bariery i granice istnieją przede wszystkim w naszych głowach. W serwisie dziecisawazne.pl można znaleźć bardzo ciekawy artykuł na ten temat.
To co, dziewczyny? Do boju!