Spis treści
Jedzenie wędlin, a zdrowie
Czerwone mięso i jego przetwory są na cenzurowanym już od kilku dekad. Coraz więcej mówi się ich szkodliwości, bo też coraz więcej jest dowodów na to, że częste raczenie się szynką lub kiełbasą powoduje choroby. Wśród nich wymienia się raka jelita grubego, choroby serca i naczyń krwionośnych, cukrzycę typu 2, nadwagę i otyłość.
Ostatnio powiązano spożycie mocno przetworzonego czerwonego mięsa także z rozwojem demencji. Okazuje się, że ten „jeszcze jeden plasterek” szynki lub boczku zjedzony do śniadania to o ok. 40% wyższe ryzyko wystąpienia tej choroby, jak możemy przeczytać w artykule na stronie The American Journal of Clinical Nutricion.
Czy każde czerwone mięso jest złe?
Wiele osób słysząc o szkodliwości wędlin i wyrobów mięsnych oburza się i szuka dowodów, by potwierdzić, że czerwone mięso wcale nie jest takie złe. Jak zawsze, prawda leży pośrodku. Najbardziej szkodliwymi produktami faktycznie są wędliny – to fakt, potwierdzony dziesiątkami, jeśli nie setkami badań. Zawierają one dużo soli oraz środki konserwujące. Szczególnie groźne dla zdrowia są azotany, dodatkowo nadaje wędlinom apetycznej, różowej barwy.
Z kolei nieprzetworzone czerwone mięso (np. steki, burgery, schab) faktycznie nie jest aż tak szkodliwe. Nie tylko nie powiązano jego spożywania z ryzykiem wystąpienia demencji. Wręcz może mieć ono łagodne działanie ochronne przeciw tej chorobie, jednak wciąż nie powinno stanowić podstawy naszej diety. Pamiętajmy, że Matka Natura stworzyła nas wszystkożercami.
Liczy się też sposób przygotowania czerwonego mięsa. Najzdrowsze jest gotowanie oraz pieczenie, tak samo marynaty bazujące na ziołach i naturalnych przyprawach. Cukier i sól to dodatki, które powinno się ograniczać do minimum.
Smażenie (szczególnie do zwęglenia), wędzenie i grillowanie prosto nad węglami nie są korzystne dla zdrowia. Jeśli chcemy się nim cieszyć, lepiej ograniczyć je do wyjątkowych okazji. Jeśli wybieramy czerwone mięso, zdecydowanie lepiej trzymać się chudych kawałków i kupować dobrej jakości mięso. Najlepiej ekologiczne, pochodzące od zwierząt karmionych wartościową paszą. W przypadku krów będzie to oczywiście trawa.
Co jeść, by mieć lepszą pamięć?
Ok, wiemy już, co na pamięć szkodzi, ale czy coś pomaga? Owszem! Nasze neurony uwielbiają zdrowe tłuszcze, występujące w orzechach, rybach i oliwie z oliwek. Dobrze robi im także codzienna dawka przeciwutleniaczy, którą znajdziemy w warzywach i owocach. Równie cenne są także witaminy z grupy B.
Do tej pory najzdrowszą dietą, również dla mózgu pozostaje dieta śródziemnomorska. Oczywiście, nie należy jej utożsamiać z kuchnią włoską. To styl żywienia, który zakłada spożywanie głównie warzyw i owoców, pełnoziarnistych produktów zbożowych, strączków, ryb i owoców morza oraz oliwy z oliwek. Dieta śródziemnomorska ogranicza właśnie czerwone mięso i słodycze.
Nie jest to jednak jedyna dieta przyjazna neuronom. Dieta MIND, zwana też dietą mentalną lub dietę umysłu, to styl żywienia specjalnie opracowany tak, by wspierać zdrowie układu nerwowego. Jest ona połączeniem diety śródziemnomorskiej oraz przeciwnadciśnieniowej diety DASH (Dietary Approach to Stop Hypertension). W tej diecie również postawą są warzywa, ale głównie zielone liściaste, jak szpinak, rukola czy sałata. Z owoców dozwolone są owoce jagodowe, a orzechy powinny być spożywane przynajmniej 5 razy w tygodniu. Dieta umysłu zakłada spożywanie minimum jednej porcji ryb na tydzień, a ograniczenie mięsa, margaryny, słodyczy i sera.
Nie tylko dieta
Dieta ma ogromne znaczenie w kwestii sprawności umysłu, jednak na koniec już warto wspomnieć, że samo żywienie to nie wszystko. Aby uchronić się przed demencją, dobrze jest traktować umysł, jak mięsień i trenować go, kiedy tylko się da. A to świetnie robią wszelkiego rodzaju ćwiczenia umysłowe: rebusy, sudoku, krzyżówki oraz gry planszowe. Nie zaszkodzi czasem sięgnąć po jakąś książkę, a zamiast klepać tylko w klawiaturę komputera, oldschoolowo zanotować coś w notesie długopisem (o tym, dlaczego to działa napisałam w tekście o 5 nawykach, które zmienią Twoje życie na lepsze, więc się już nie będę powtarzać). No i jest jeszcze stara dobra aktywność fizyczna, która doskonale dotlenia wszelkie tkanki, także mózg.
Póki co stanowisko naukowców jest jasne: chcesz być zdrowy i mieć sprawny umysł – zrezygnuj z wędlin, a czerwone mięso ograniczaj. Na pocieszenie można jeszcze napisać, że na nich świat się nie kończy. Naukowcy nie powiązali drobiu, ryb i owoców morza ze schorzeniami wywoływanymi przez spożywanie czerwonego mięsa. Jeśli już sięgasz po wieprzowinę lub wołowinę, to koniecznie zwróć uwagę na jego jakość i obowiązkowo zjedz je z warzywami. A po posiłku warto zrobić krzyżówkę!