Spis treści
Za mało psychologów w szkołach?
Już w 2022 roku w życie weszła ustawa, której celem było zwiększenie liczby psychologów w szkołach. Wymagała ona od placówek oświatowych zatrudniania większej liczby specjalistów. Problem pojawił się jednak od innej strony. Chociaż szkoły prowadzą rekrutacje i oferują miejsca pracy, to brakuje chętnych. Jest to spowodowane prostym faktem – psychologom zwyczajnie nie opłaca się pracować przez kilka godzin w szkole. W efekcie w polskich szkołach blisko 30% etatów jest nieobsadzona. W 2023 roku 450 gmin oznajmiało, że nie ma w swoich placówkach ani jednego psychologa. W dodatku wiele etatów zajętych jest przez osoby, które nie mają odpowiedniego wykształcenia – jest to próba spełnienia wymagań dotyczących ilości pracowników zatrudnionych na stanowisko psychologa szkolnego.
Każdy dba o siebie i oczywiste jest, że psychologowie wybiorą stanowiska, gdzie będą w stanie zarobić więcej. Nie zaskakuje też informacja, że w szpitalach mogą często uzyskać wypłatę dwukrotnie większa niż w szkołach. W takiej sytuacji, jeśli tylko mają taką możliwość, pójdą pracować w szpitalu lub założą własną działalność.
Tymczasem profesjonalna pomoc psychologów jest niezwykle istotna. Szczególnie teraz, gdy młodzież coraz częściej ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym i potrzebuje pomocy. Statystyki są nieubłagane:
- 28% uczniów nie ma chęci do życia,
- 16% uczniów okalecza się,
- 30% uczniów ma problemy ze snem,
- 30% uczniów zmaga się z samotnością.
Do tego dochodzi kwestia coraz powszechniejszej depresji, która oficjalnie została uznana za chorobę cywilizacyjną XXI wieku. Obecna ilość psychologów w szkołach jest niewystarczająca. Przypada średnio 1 psycholog na blisko 800 uczniów. Z tego powodu Ministerstwo Edukacji postanowiło szukać nowych rozwiązań narastającego problemu.
https://twitter.com/OZZPsychologow/status/1696061793401970944
Nowy program Barbary Nowackiej
Barbara Nowacka podczas briefingu w Liceum Ogólnokształcącego im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku (najstarszej polskiej szkole, która powstała w 1180 roku) oznajmiła, że pod koniec lutego odbędzie się konferencja o zdrowiu psychicznym młodzieży. Następnie poinformowała, że ma wie o istniejącym problemie oraz szuka rozwiązania:
Podchodzimy do tematu wyjątkowo poważnie i wspólnie z Ministerstwem Zdrowia pracujemy nad dobrym programem, który by przyciągnął psychologów do szkół, bo dzisiaj mamy świadomość, że te kilka godzin w szkole nie są finansowo, ekonomicznie atrakcyjne. I zadbamy o to, by jak najwięcej psychologów chciało uczyć w szkołach.
Na koniec minister edukacji oznajmiła, że podobne spotkania, jak to w „Małachowiance” będą organizowane regularnie. Ich celem jest postawienie nacisku na dialog, na którym powinna opierać się szkoła. Tym sposobem uczniowie oraz nauczyciele będą mieli świadomość, w jakim kierunku zmierza edukacja.
Coraz głośniej na całym świecie mówi się o tym, że uczniowie wymagają większej opieki w kontekście zdrowia psychicznego. Czy Barbara Nowacka i Ministerstwo Zdrowia zdołają zachęcić psychologów do pracy w szkołach? I czy to wystarczy, żeby pomóc młodzieży?