Spis treści
Cloud gaming i chwiejna pozycja GeForce Now
Cloud gaming to nic innego jak granie w chmurze. Najprościej mówiąc, gracz może grać na wirtualnych maszynach. Dzięki temu bez problemu odpali najnowsze tytuły nawet na kilkuletnim komputerze (czy smartfonie lub SmartTV!) – i to bez spadku FPS-ów i skaczącego pingu. Do tej pory w Polsce najpopularniejszym rozwiązaniem tego typu było GeForce Now. Niestety ta wygoda nie była przeznaczona dla wszystkich, a to za sprawą ceny.
Co prawda bez opłat można skorzystać z GeForce Now, ale wiąże się to z obecnością reklam i ograniczeniem gry do 1 godziny dziennie. A nie ma co się oszukiwać – godzina to dla większości graczy za mało. W niektórych tytułach nawet postaci nie zdąży się zrobić! Są też 2 płatne warianty umożliwiające dłuższą rozgrywkę w lepszej jakości, ale kosztują 54 lub 109 zł miesięcznie.
Amazon Luna przybywa z pomocą?
W tym miejscu pojawia się Luna+, dająca podobne możliwości jak GeForce Now. Subskrypcja wynosi 39.99 zł miesięcznie i daje takie same możliwości, jak średni wariant konkurencji za 54 zł / miesiąc. Prawdopodobnie jednak znosi limit czasowy ograniczony do 6 godzin – ta informacja nie została jeszcze potwierdzona.
Jednocześnie jest to słabsza opcja niż abonament GeForce za 109 zł, ponieważ zapewnia nieco niższą jakość: 60 FPS zamiast 240 i rozdzielczość 1080p zamiast 4K. Tylko czy to tak wielka różnica? W rzeczywistości niewielu graczy jest w stanie pozwolić sobie na tak dobrą jakość i płynność gry. Nie mówiąc już o tych osobach, które danego tytułu w ogóle nie są w stanie odpalić. Teraz takiego problemu nie będzie.
No i pojawia się jeszcze jeden bonus w postaci Amazon Prime. Subskrypcja kosztuje tutaj zaledwie 49 zł za cały rok. A ona też obejmuje Lunę. Czyli wychodzi zaledwie 4 zł z groszami za miesiąc cloud gamingu, a do tego przecież dostajemy dodatkowe rzeczy, takie jak comiesięczne gry do pobrania, bonusy do gier multiplayer, lepsze oferty cenowe w sklepach Amazon i dostęp do wielu filmów w Amazon Prime Video.
Falstart Amazon Luna w Polsce
Co ciekawe, wygląda na to, że Amazon zaliczył potknięcie. Premiera Luny+ nie była w Polsce zapowiadana, a jednak serwis wystartował. W dodatku nie jest wolny od błędów. Dotyczą one jednak tylko strony internetowej i znajdujących się na niej komunikatów informujących o tym, że usługa nie jest jeszcze w Polsce dostępna. Czasem coś znika, a coś się pojawia – ot tak, bez ostrzeżenia. A jednak wszystko działa. I to znakomicie. Gry udostępnione w Amazon Luna (ponad 100 tytułów) można spokojnie uruchomić i się nimi cieszyć.
Mało? Chcesz więcej swobody w wyborze gier? W takim razie możesz połączyć konto z Epic Games Store, Gogiem lub Ubisoft Connect. Tym sposobem gry, które masz w bibliotekach, również trafią do Luny.
Pozostaje jeszcze kwestia kontrolera od Amazona. Pojawiały się informacje, że jest on niezbędny do gry i miał trafić do sprzedaży dopiero 26 czerwca 2024 roku w cenie 299 zł. Na komputerach stacjonarnych wszystko jednak działa i bez niego. Wystarczy mysz i klawiatura. Działają również pady DualSense i Xbox Series.
Nie masz pewności, czy to dla Ciebie? W takim razie skorzystaj z okresu próbnego. Jeśli jeszcze nie jesteś abonamentem Amazon Prime, czeka na Ciebie 30-dniowy trial. Jeśli wolisz zdecydowanie mniej opłacalną wersję Luna+, to tutaj też masz pierwszych 7 dni za darmo na przetestowanie platformy.
Tak więc… nie ma na co czekać, nie? Ponad 100 gier w bibliotece Amazon Luna czeka na Ciebie. Nie mówiąc o grach kupionych na pozostałych platformach. To zajęcie na lata, które docenią szczególnie ci gracze, którzy mają zbyt słabe maszyny na płynną rozgrywkę.