Najmniej moralizatorski i najbardziej skandynawski blog dla rodziców. Macierzyństwo bez spiny, lukru i rywalizacji. Tak o swoim blogu ronja.pl, pisze w mediach społecznościowych jego autorka, Renia Hannolainen, której osobę oraz treści, przybliżamy Wam w ostatnich dniach w ramach cyklu Twórca Tygodnia naszego linkloga. Jak na nasze blaberowe oko, nie trzeba tu wiele dodawać, ani za dużo odejmować. Zarówno blog Reni, jak i media społecznościowe, które mu towarzyszą, właśnie takie są. Coś dla siebie znajdą tu zarówno mamy, jak i osoby, które nie mają dzieci, ale fascynują się Skandynawią i wszystkim, co jest z nią związane. Jest też sporo treści związanych ze zdrowiem, stworzonych z perspektywy osoby, która dzieli się swoimi osobistymi doświadczeniami w tym zakresie. Takie otwieranie się przed społecznością to dość odważne posunięcie – odważne, ale i bardzo potrzebne. O zdrowiu psychicznym mówi się zdecydowanie za mało – dla niektórych to wciąż temat tabu. Dla Reni na szczęście, wręcz przeciwnie.
To tylko kilka argumentów za tym, by sprawdzić treści, które tworzy i zostać z nią na dłużej! Więcej znajdziecie w tekście TWÓRCZYNI BLABERA: RENIA HANNOLAINEN >>> A poniżej świeżutki Kwestionariusz Blabera! Tekstom o naszych twórcach towarzyszą ich wypowiedzi związane ze światem blogosfery. Zadajemy im kilka pytań i czekamy na odpowiedzi. To pozwala nam jeszcze lepiej zaprezentować Wam sylwetki autorów, których treści możecie na co dzień czytać na Blaberze. Sprawdźmy więc, jakich odpowiedzi na nasze pytania udzieliła Renia!
Odpowiada: Renia Hannolainen
Blog: www.ronja.pl
Instagram: ronja_pl_renia
Facebook: Ronja.pl
Spis treści
Pytanie 1: Skąd czerpiesz inspiracje do tworzenia swoich treści?
Przede wszystkim z moich pasji i zainteresowań – od wielu lat interesuję się Skandynawią, literaturą (zwłaszcza skandynawską i dziecięcą), prawami człowieka, równouprawnieniem, zdrowiem psychicznym, wychowaniem dzieci w szacunku i bez przemocy, psychologią, psychoedukacją, a od niedawna również tematem spektrum autyzmu. Te zainteresowania napędzają mnie do tworzenia i są bardzo intensywne, często przybierają wręcz formę fiksacji czy obsesji. Dopiero w zeszłym roku dowiedziałam się, że jest to związane z zespołem Aspergera, który u mnie zdiagnozowano.
Dla wielu osób w moim otoczeniu to wydaje się nielogiczne, że jako osoba w spektrum autyzmu tak bardzo interesuję się psychologią. A jest wręcz przeciwnie: od lat staram zrozumieć ludzkie emocje (naszych dzieci, otoczenia i moje własne), więc tak głębokie zainteresowanie tym tematem wynika z potrzeby wyrównania pewnych deficytów w zakresie komunikacji i budowania relacji. To, co inni ludzie robią intuicyjnie, ja muszę robić w sposób oparty na wiedzy, a nie intuicji.
Pytanie 2: Ile czasu zajmuje Ci stworzenie wpisu na bloga lub postu na Instagram?
Wpis na bloga to zwykle 3-4 dni pracy – bardzo się do nich przykładam, często robię dokładny research, redaguję, poprawiam, robię zdjęcia i grafiki. Post na instagram (taki z dłuższym tekstem), to zwykle godzina pracy, plus potem kilka godzin interakcji z Czytelnikami. Bardzo czasochłonne jest również moderowanie moich dwóch grup i dyskusji na Facebooku. Podsumowując, jest to praca na minimum 40-60 godzin tygodniowo (włączając weekendy), więc aby działać w sieci na taką skalę trzeba się z tym liczyć.
Pytanie 3: Czy da się żyć z blogowania?
Tak, ja zaczęłam zarabiać mniej więcej po 2 latach od założenia bloga, najpierw na umowę o dzieło. Rok później (w 2018 roku) założyłam firmę i od tamtej pory jest to moje jedyne źródło utrzymania. To całkiem spoko pieniądze – w każdym razie zarabiam więcej, niż zarabiałam na etacie w administracji publicznej. A przede wszystkim pracuję dla siebie, jestem niezależna, mam wolność twórczą, rozwijam swoje zainteresowania, więc nawet jeśli wymaga to więcej czasu i stresu, niż etat – to zdecydowanie warto 🙂
Pytanie 4: Co zmieniłabyś w polskiej blogosferze?
Trudno powiedzieć. Ja jestem mało towarzyską osobą, więc trzymam się trochę z boku blogosfery. Nawet po tylu latach w tym środowisku nie zawiązałam wiele znajomości. Jednocześnie bardzo dużo pracuję, więc mam niewiele czasu, aby na bieżąco obserwować i czytać innych. Wiele “afer” w środowisku mnie omija. Robię swoje i nie oglądam się na innych.
A te osoby, które obserwuję, to same wartościowe konta – nic mnie w nich nie irytuje i nic bym w nich nie zmieniła. Ostatnio dużo mówi się o tym, że nie ma obowiązku obserwowania kogoś, kto nas irytuje i zgadzam się z tym. Ważne, aby stworzyć sobie taką “bańkę”, która sprawia, że czujemy się dobrze, rozwijamy się, czegoś się uczymy, zamiast irytować się lub popadać w kompleksy.
Pytanie 5: Czytasz inne blogi? Śledzisz innych twórców internetowych? Na czyj blog lub profil w social mediach, zaglądasz regularnie?
Tak jak wspomniałam wyżej – raczej nie mam na to czasu. Regularnie przeglądam Instagram, ale na przykład już od co najmniej 2 lat nie scrolluję feedu Facebooka. Zaglądam tylko na mój fanpage i dwie grupy – jest z tym tyle roboty, że na więcej nie starcza mi doby. Na Instagramie obserwuję wartościowe konta z mojej “działki” tematycznej: Skandynawia, prawa człowieka, równouprawnienie, rodzicielstwo i wychowanie dzieci, psychologia i spektrum autyzmu. Czasem też trochę czarnego humoru 🙂
Pytanie 6: Spotykasz się z hejtem? Jak sobie z nim radzisz?
Sporadycznie. Mam wrażenie, że to zasługa tego, że moje teksty są długie i bardzo wyczerpujące i merytoryczne, rozpatrujące dany temat z różnych stron. Raczej nie rzucam jakiegoś krótkiego hasła tylko po to, żeby wzbudzić kontrowersje, a co za tym idzie – hejt. Moja społeczność jest bardzo dojrzała, mądra i wartościowa, więc jeśli ktoś hejtuje to albo trafia na mój blog po raz pierwszy, albo naprawdę musi wykazać się ogromnym brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem.
Do pewnego momentu staram się cierpliwie wyjaśniać, ale jeśli te komentarze i wiadomości są wyjątkowo agresywne, obraźliwe i hejterskie, to od razu blokuję taką osobę i idę dalej. Nawet nie wdaję się w dyskusję, bo albo są to zwykłe trolle, albo osoby, które siedzą tak głęboko w teoriach spiskowych lub ksenofobii, że jedną rozmową nie jesteśmy w stanie wyciągnąć ich z tej czarnej dziury.
Te same zasady stosuję w komentarzach w moich grupach, na profilu FB i IG – nie pozwalam, aby ktoś obrażał, atakował i hejtował moje Czytelniczki. Bardzo zależy mi, aby tworzyć bezpieczną, wspierającą się społeczność – dlatego tam banuję od razu i mam jeszcze mniej skrupułów, niż w sytuacji, gdy jest to hejt wymierzony we mnie 😉
Pytanie 7: Gdybyś mogła opisać swój blog / treści, które tworzysz, jednym zdaniem – tak, by zachęcić czytelników do jego odwiedzania, jak brzmiałoby to zdanie?
O rany, nie jestem w tym najlepsza, ale dobra: Znajdziecie u mnie macierzyństwo i kobiecość bez oceniania i rywalizacji – łagodne i wspierające. Wystarczająco dużo przeżyłam, żeby dojść do tego punktu. Tworzę taki świat, w jakim sama chciałabym żyć razem z moimi dziećmi.