Łatwo przegapić ten moment, w którym zachowanie dziecka ulega diametralnej zmianie. W jednej chwili wszystko jest normalnie, a w następnej biega przed nami mały, wrzeszczący wulkan nieokiełznanej energii lub obserwujemy niekontrolowany wybuch płaczu lub złości. Co zatem robić, gdy dziecko jest przebodźcowane?
Sklep spożywczy, tłum ludzi i bohaterowie dramatu. Mama i dwójka kilkuletnich dzieci, które przytłoczone natłokiem bodźców, zaczynają szaleć. Tu strącą coś z półki, tam zaczną się ganiać między regałami wpadając pod nogi innym ludziom… A to wszystko odbywać się będzie przy akompaniamencie głośnych krzyków i pisków. Widać, że nie ma w tym już żadnej kontroli.
I wtedy wkracza mama. Zrezygnowanym głosem mówi uspokójcie się i stara się zebrać rozbiegane towarzystwo przy wózku. Kiedy to nic nie daje, zaczyna się dłuższa pogadanka, która kończy się płaczem… i brakiem zakupów spożywczych, bo przecież trzeba natychmiast wynieść buntowników ze sklepu.
Spis treści
Jak rozpoznać, że dziecko jest przebodźcowane?
Bohaterowie sklepowej historii byli bardzo pobudzeni i ciężko już im było wyhamować. Jednak to nie jedyny objaw przebodźcowania. Należą do nich również między innymi:
- rozdrażnienie
- płacz bez powodu
- niepokój
- przygnębienie
- strach
- problemy ze snem.
Najczęściej zdarzają się przy nadmiarze atrakcji lub wyraźnej zmianie codziennych rytuałów. A jak wszyscy wiemy, w dzisiejszym świecie na każdym kroku towarzyszy nam hałas, zgiełk i zdecydowany nadmiar wrażeń z każdej możliwej strony. W takich okolicznościach nietrudno o przebodźcowanie.
Jak stawiać granice?
Powyższa historia nie jest przykładem złośliwości maluchów, które specjalnie nie chciały słuchać swojej mamy. To historia o dzieciach, które zostały przebodźcowane. Do tego dochodzi jeszcze nieumiejętne radzenie sobie ze swoimi silnymi w danym momencie emocjami. Tłum ludzi, zgiełk, bardzo jasne światło, muzyka z głośników, kolorowe półki przepełnione produktami spożywczymi. Czasem nawet dorosłych takie okoliczności mogą przytłoczyć, a co dopiero małe dziecko. Co zatem robić, gdy emocje biorą górę, a taki komunikat, jak przestań już biegać nie ma odpowiedniej mocy?
Gdy dziecko jest już rozpędzone, to próba zatrzymania go pouczającym wykładem o zachowywaniu się grzecznie (o tym, dlaczego nie jest to najlepszy pomysł, pisaliśmy już tutaj) może co najwyżej doprowadzić do łez. Ono samo do końca nie rozumie, co się z nim dzieje, jednak odczuwa nasze negatywne emocje i wie, że jesteśmy niezadowoleni z tego, nad czym ono nie ma już kontroli.
Dlatego po pierwsze, w takich chwilach warto przekierować energię malucha na inne czynności, które również go zajmą, jednak pomału pomogą się wyciszyć i powrócić do równowagi. To może być np. specjalna misja odnalezienia chusteczek do nosa w alejce, w której się właśnie znajdujecie.
Po drugie, dajcie mu odczuć, że nie jest w tym sam i może na Was liczyć, bo pomożecie mu zrozumieć, co się z nim dzieje. Tak jak już wspomnieliśmy, nadmierne pobudzenie to nie jedyny objaw przebodźcowania. Dlatego np. jeśli malucha dopadnie niekontrolowany płacz lub wybuch złości, to zamiast komunikatu przestań się tak zachowywać, więcej zdziała widzę, że przeżywasz coś trudnego, jestem tu przy Tobie.
Więcej podpowiedzi przygotowała pedagożka Magdalena Boćko-Mysiorska, która jest pedagożką, autorką książek poradnikowych dla rodziców oraz trenerką empatycznej komunikacji.
Nie zapominajcie również, że emocje malucha nie definiują tego, jakimi jesteście rodzicami. Nie zawsze macie możliwość wyeliminować sytuacje, w których Wasze dziecko czuje się przebodźcowane. Jednak to, co jesteście w stanie zrobić, to być przy nim i nie zaprzeczać temu, co w danej chwili przeżywa. To nauczy je, że może Wam ufać i otwarcie mówić o tym, co czuje.
Doskonale ujęła to nasza twórczyni Karolina Tuchalska-Siermińska, która jest psycholożką i edukatorką w temacie rozmowy o emocjach.
Każde dziecko z wiekiem uczy się kontrolowania swoich emocji i rozumienia tego, co przeżywa. A co za tym idzie, radzenia sobie w coraz bardziej opanowany i przemyślany sposób. Jako rodzic, warto je wspierać w tym rozwoju.