Kim jest Mucha Lena i dlaczego Abelard Giza przesiaduje w pralni? Co robi Piotrek Szumowski u Sebastiana Rejenta na chacie? Kto podpowiada grupie AD HOC kiedy nie ma publiczności i o co pytał Kacper Ruciński? Za chwilę odpowiemy. Pandemia nadała standupowi i komikom zupełnie nowego kierunku. Branża artystyczna stara się przenieść do internetu i całkiem nieźle im to wychodzi.
Jeśli macie czasami tak, że po prostu chce Wam się pośmiać, pewnie zaglądaliście już na YouTube. Znajdują się tam setki, jeśli nie tysiące, nagrań z występów standupu, kabaretu czy improwizacji. Komicy zwykli publikować nagrania ze swoich występów. Dla fanów, którzy nie mogli pojawić się osobiście na ich występach to cudowna okazja do śmiechu. Dla zagubionych w czeluściach YouTube to jeszcze lepsza szansa na poznanie ich twórczości.
Spis treści
Pandemiczny zastrzyk kreatywności
Jak wiadomo, w dobie pandemii ciężko o występy, a co za tym idzie, słabo z ich nagrywaniem. Jeśli się nic nie nagrywa, nie bardzo jest co publikować – nie ma jak bawić ludzi, zarabiać i po prostu się rozwijać. Na szczęście jednak, standuperzy wymyślili coś nowego. Alternatywę, która pozwala im bawić ludzi w tych ciężkich czasach i jednocześnie zarobić kilka groszy. Ale po kolei.
Przychodzi Ruciński do baru i pyta
Kto tam? Co tydzień ktoś inny. A przynajmniej tak było do tej pory. Kacper Ruciński, popularny komik, jak również scenarzysta filmu Juliusz z 2018 (w którym zagrał również w roli Grabarza), rozpoczął własny late night show. Na jego kanale na YouTube znajdują się już dwa odcinki show pt. „Pytał Kacper Ruciński”.
Na pierwszy rzut oka to zwykły talk-show wzorowany na amerykańskich odpowiednikach. Przynosi do polski kilka świeżych urozmaiceń, jak choćby drugoplanowe postacie i kontynuowana w kolejnych odcinkach fabuła w tle. Są jednak polskie akcenty i najważniejsze, czyli polscy goście. Ruciński zaprosił już rapera – Ten Typ Mes oraz komika – Abelarda Gizę. Dzięki każdej z rozmów możemy dowiedzieć się troszeczkę o życiu i planach gości, jak również pośmiać z żartów sytuacyjnych, gagów w tle oraz mini-standupu na końcu każdego odcinka.
Jak mówił Kacper w rozmowie z autorami podcastu Haotycznie Uporządkowane Jednostki, własny show w podobnym stylu był w jego planach od dawna. Dopiero teraz, podczas pandemii, znalazł czas i warunki do realizacji swojego pomysłu. Pierwsze odcinki są pewnego rodzaju testem, ale wszystko wskazuje na to, że format przyjął się lepiej niż oczekiwano i… mam nadzieję, że będzie kontynuowany. Jest bardzo lekki, zabawny i przyjemny w oglądaniu. Można się również dzięki niemu dowiedzieć kilku ciekawych faktów, jak choćby to, że Abelard Giza zatrudnił swoją córkę. Jak śmiał się w rozmowie u Rucińskiego – „pracowali razem na zmianę w domowej pralni”. Dlaczego i po co? O tym za chwilę, jak i w poniższym wideo.
Zza mikrofonu przed mikrofon
A propos Abelarda Gizy. Nie wiesz któż to? To twórca programów stand-upowych „Proteus Vulgaris”, „Ludzie, trzymajcie kapelusze”, „Numer 3” i „Piniata”. Nazywany przez niektórych pruszczańskim celebrytą, co nie do końca satysfakcjonuje jego ego. Jeszcze do niedawna można było śmiać się z jego kontrowersyjnych, dość wulgarnych żartów, które płynęły prosto ze sceny. Odcięty od możliwości występowania podczas tras standup-owych postanowił nie rozstawać się z mikrofonem i w ten sposób spłodził… Muchę Lenę. Nie sam, rzecz jasna. Pomógł mu w tym Wojciech Tremiszewski.
Kim jest owa Mucha? To bohaterka „jednej z najbardziej porąbanych opowieści” jakie udało się Abelardowi napisać. Jak pisze o niej na swojej stronie:
Lena jest muchą z Ciechanowa, która przypadkiem trafia na podleśną łąkę. Spotyka tamtejsze owady i próbuje dowiedzieć się od nich, jak trafić z powrotem do domu. Szybko okazuje się jednak, że to nie jest zwykła polana. Dzieją się tu rzeczy, w które nasza Lena zostaje wciągnięta jak gruszka w blender.
Mucha Lena nie jest książką, a audiobookiem. Postaciom takim jak psychopatyczny pająk, zboczony zaskroniec, kret prestidigitator i metalowy zespół biedronek głosów użyczyli wspomniani już Panowie. Efekt jest więc arcyciekawy. Dość groteskowy – ale czy nie o to tu chodzi? Zapomniałbym! Najlepszym jest, że dwa z odcinków słuchowiska można znaleźć za darmo w Internecie: tutaj. Potem można sięgnąć do portfela i kupić kolejne części – Mucha Lena przyleci do Was emailem.
Abelard zaszalał jednak jeszcze bardziej. W międzyczasie napisał kilkadziesiąt felietonów, z których powstanie niedługo książka – niezwykła, bo ilustrowana twórczością jego siedmioletniej córki. To właśnie do tego została zatrudniona i to podobno nie tylko ze względu na oszczędności. Sprawdzicie efekty?
3, 2, 1… wchodzimy na jutuby!
Prawdopodobnie takie słowa padają ostatnio bardzo często w domu Sebastiana Rejenta, członka grupy Standup Polska. Należy do niej również Piotrek Szumowski, komik który bawił ludzi w Polsce, Wielkiej Brytanii czy Ameryce Południowej. Występował w ponad 30 krajach, jak również w TVP, Comedy Central i hinduskiej reklamie samochodów. Jeśli nie znacie Panów – polecam zajrzeć na stronę internetową grupy.
Od połowy 2020 roku chłopaki przeszli niesamowitą metamorfozę. Z komediowej sceny wkroczyli na YouTube, gdzie założyli własny kanał o, jakże oryginalnej, nazwie Rejent i Szumowski w domu na streamie. Co tam robią? Jak pewnie się domyślacie, są w domu i transmitują na streamie! 😉
To bardzo swobodna formuła która łączy w sobie cechy improwizacji, interakcji z fanami, przeglądu newsów a może i nawet telewizji śniadaniowej. To również mały talk show. Ale taki bez gości. Prowadzący są samowystarczalni.
Degustując przeróżne trunki rozmawiają o świecie komedii, o życiu, o miłosnych historiach swoich fanów, o problemach swojej branży i o wszystkim, o czym chcielibyście usłyszeć. Można zadawać pytania, można wysyłać emaile, można się świetnie bawić. To również gratka dla tych, dla których występy komików są zawsze zbyt krótkie. Szumowski i Rejent streamują czasami przez kilka godzin! A gdy Rejent jest sam w domu… czasami zaprasza kolegów i koleżanki. W streamach tych dwóch, pozytywnie zakręconych ludzi każdy znajdzie coś dla siebie.
Improwizacja o czat oparta
Jest jeszcze jedna grupa komików, której z tego miejsca chciałbym serdecznie pogratulować pomysłowej walki z pandemicznymi problemami. Mowa o grupie AD HOC, która na co dzień prezentowała na żywo improwizacyjne wieczory komediowe, w oparciu o sugestie widowni. I o ile standuper może nagrać audiobooka lub streamować prosto z domu, o tyle grupa komików improwizacyjnych bez widowni mierzy się z zupełnie innym, w dodatku całkiem problemem.
Dzięki wsparciu swoich fanów grupie AD HOC udało się zorganizować kilka wieczorów komedii improwizowanej ONLINE! Widownię zastępują statyści, a sugestie widowni – sugestie widzów z czatu. Czyż to nie genialne? Komikom udało się dopiąć wszystko na ostatni guzik i ich improwizacje tworzone w oparciu o czat w niczym nie ustępują tym normalnym, sprzed pandemii.
Jeśli chcecie zasmakować ich występów, wziąć udział w wieczorze komedii improwizowanej online – nie wahajcie się odwiedzić ich kanału. Nie wątpię, że pojawi się tam jeszcze wiele ciekawych wideo.
Nie na wspomnianych artystach kończy się branża artystyczna, ale musicie przyznać, że są dobrym przykładem pomysłowych i przedsiębiorczych twórców. Nie czekają biernie na rządowe wsparcie finansowe, nie użalają się nad swoim losem. Próbują, eksperymentują i kreują nowe, genialne formy sztuki. W tym przypadku sztuki dowcipu. Jeśli znacie innych artystów, niekoniecznie komediowych, z chęcią poznamy ich sposoby na pandemię. Gdzie i jak występują? Dajcie znać.