Zawodnicy Polski i Senegalu już przygotowują się do jutrzejszego spotkania na stadionie Otkrytije Ariena w Moskwie. Szykują się też kibice: podobno aż do 28% procent z nas opuści pracę, żeby obejrzeć mecz. Wszystko wskazuje na to, że warto wziąć wolne.
Świat chwilowo zamarł na rzecz piłkarskiej gorączki. 32 kraje dopingują swoje reprezentacje, angażując w to całe swoje serce. Nadszedł czas na najważniejszy turniej jednego z najpopularniejszych sportów drużynowych na świecie. Jak wypadnie Polska, która powróciła do tej wielkiej imprezy po latach nieobecności? Pewne szanse są 🙂
Spis treści
Ze słonicą się nie dyskutuje
Słonica Citta z krakowskiego zoo w zorganizowanym dzisiaj „zwierzęcym losowaniu” bez wahania wskazała Polskę jako zwycięzcę jutrzejszego meczu. Wskazanie można chyba potratować całkiem poważnie – 39 letni ssak poprawnie wytypował triumfatora towarzyskiego meczu Polska-Litwa, który – przypomnę – zakończył się wynikiem 4:0 dla nas. Może i tym razem jej typowanie sprawdzi się w 100%?
Co siódmy Polak wierzy w zwycięstwo…
Międzynarodowe badania agencji Ipsos wskazują, że (tylko) co drugi Polak słyszał o zbliżających się mistrzostwach świata. Spośród nich natomiast, blisko co siódmy wierzy w zwycięstwo polskiej drużyny. I wcale nie chodzi tu o pokonanie Senegalu. Tak, te 15% Polaków wierzy, że Polska zdobędzie w tych mistrzostwach puchar!
Co prawda inne kraje wspiera większy odsetek kibiców: w zwycięstwo reprezentacji swojego kraju wierzy 52% Brazylijczyków, 50% Hiszpanów, 47% Argentyńczyków i 44% Niemców. Im jednak łatwiej przewidywać i wierzyć, bo na murawie mistrzostw grywali częściej i z lepszymi wynikami.
… ale już nawet co czwarty urywa się z pracy, żeby oglądać mecze
A przynajmniej tak wskazuje badanie. Jak jest naprawdę? Ja zawsze mogę napisać dla Was jakiś artykuł w meczowej przerwie, więc uciekać nie muszę! Ale jeśli ktoś nie może śledzić zmagań Polaków (i nie tylko), to szybsze wyjście z pracy może nie być głupim pomysłem. Praktykujecie taką hierarchię wartości?
Gotowi?
W gwoli ścisłości: mecz zaczyna się o 17:00. Jeszcze zdążycie kupić niezbędne „umilacze”, zarezerwować stolik w pubie czy umówić się z przyjaciółmi. Ja chyba pozostanę przy domowym, dużym ekranie.
Jestem w stanie podpisać się pod opisanym badaniem – jako statystyczny, co siódmy Polak, będę jutro kibicował. Wyjdźmy z grupy!