Sezon na jesienne przeziębienia trwa. Ogólne osłabienie wynikające z nagłej zmiany pogody dopadło wielu z nas, w tym nasze dzieci. I tu pojawia się pytanie – czy przy nawet lekkim katarku, powinno się zabierać maluchy w gości?
Oh, to tylko przeziębienie
Przecież już nie zaraża
Od wczoraj trochę pokasłuje, ale czuje się dobrze
No bardzo chciał przyjść z nami, a i tak nie mielibyśmy go z kim zostawić
Brzmi znajomo, co? Bo właśnie takie rozmowy rodziców to dość częsty element przeróżnych weekendowych spotkań, na których są obecne dzieci. Ot, maluch z katarem. Nic wielkiego. I tak jego stan jest niczym wygrana na loterii, bo w okresie jesiennym zdrowe dziecko w domu zakrawa o cud. Niestety wielu rodziców przez swoją nierozwagę, owego cudu skutecznie pozbawia inne rodziny, zabierając swoje przeziębione dzieci w gości.
I tu rodzi się pytanie. Czy to nic złego? A może jednak lepiej przełożyć spotkanie na inny termin?
Spis treści
Z katarem w gości?
Być może to faktycznie lekki katar i jutro dziecko będzie czuło się lepiej. Ale nigdy nie mamy pewności, czy w czasie zabawy nie pozaraża innych dzieci lub jego stan się nie pogorszy. Jednak wielu rodziców stara się takie ewentualności ignorować. Zdarza się też, że czują się urażeni, gdy tuż po wejściu w gości, są wypraszani z powodu choroby swojego dziecka.
Postawmy się jednak na miejscu gospodarza. Być może po raz pierwszy od tygodni jego dzieci są zdrowe i wyjątkowo nie przywlokły nic nowego z przedszkola. A może z różnych powodów mają obniżoną odporność i każde małe przeziębienie może przerodzić się w przewlekłą chorobę, która wywróci do góry nogami życie całej rodziny na długie tygodnie.
Przeczytajcie historię, którą ma dla Was nasza twórczyni Karolina Wilk z bloga kinka.blog.pl. Na swoim blogu cytuje swoją znajomą, która przez długi czas bagatelizowała temat przychodzenia z chorymi dziećmi w gości. Sama wręcz namawiała znajomych, którzy chcieli odwołać spotkanie z powodu choroby malucha, żeby wpadli i tak. Konsekwencje mogły okazać się tragiczne:
Nie chodzę w gości z chorymi dziećmi. I tego wymagam od… moich gości.
Lepiej wyjść na zołzę, niż mieć chore dzieci
Warto być odpowiedzialnym w kwestii zdrowia swoich dzieci. Chwila wspólnej zabawy z innymi maluchami, gdy jedno z nich jest chore, nie jest warte ewentualnych kolejnych tygodni z chorym dzieckiem w domu. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć lub oszacować, czy np. zapewnienia zaproszonej z córeczką mamy o tym, że ona już nie zaraża, są słuszne.
Niestety, może się to odbić na relacjach z niektórymi rodzicami, którzy mogą uważać, że przesadzacie. Jednak w takim wypadku zdrowie dziecka jest o wiele ważniejsze, niż tego typu znajomość.
Potwierdza to blogerka parentingowo-lifestylowa Magda Kogut-Wałęcka, która nie ma skrupułów, gdy na szali jest zdrowie jej dzieci.
Jeśli Wasze dzieci są przeziębione, a Wy wybieracie się w gości, zostańcie w domu. Spotkanie nie ucieknie, a maluchy z pewnością wyniosą z niego więcej, gdy będą w pełni sił.