Kiedy można nazwać siebie introwertykiem? Czy faktycznie jesteś introwertykiem? Wiele osób przykleja sobie etykietkę introwertyczności, choć zupełnie nie mają do tego podstaw. W jakich przypadkach się to dzieje?
Wokół introwertyków narosło mnóstwo mitów i stereotypów, które często nie mają nic wspólnego z prawdą, a są krzywdzące. Wiele z nich wynika z niewiedzy, kim tak naprawdę jest introwertyk lub ze zbyt dużych uproszczeń, na jakie możemy trafić scrollując internet. W końcu to ekstrawertyk jest tym fajnym gościem, który bez problemu nawiązuje relacje, zaś introwertycy to w oczach wielu chorobliwie nieśmiałe smutasy, którzy tylko siedzą w domu i nie robią nic ciekawego. Można więc pomyśleć, że to kiepsko być introwertykiem, czy nawet mieć taką osobę w swoim otoczeniu, a wżyciu zwyciężą tylko ekstrawertycy.
W dodatku zdarza się, i to nierzadko, że ktoś, chcąc wytłumaczyć swoje słabe strony od razu określa się mianem introwertyka. Głównie dotyczy to słabej komunikacji z innymi, nieśmiałości, czy lękiem przed wystąpieniami publicznymi. Możliwe, że stoi za tym niechęć do tłumaczenia się innym, jednak na dłuższą metę jest to krzywdzące dla osób, które introwertykami rzeczywiście są.
Introwertyk bowiem, to osoba czerpiąca energię z własnego wnętrza, której nie jest potrzebny zewnętrzny bodziec. Dobrze czuje się w towarzystwie własnych myśli, a nadmiar przeżyć ją męczy. Nie oznacza to jednak, że nie lubi doświadczać lub nie przepada za towarzystwem innych ludzi. Introwertycy tłumnie odwiedzają festiwale, koncerty i udzielają się w życiu lokalnych społeczności i świetnie się przy tym bawią.
Nie jest też regułą, że introwertyków przerażają wystąpienia publiczne, czy jakakolwiek forma interakcji z nieznajomymi. Nawet największy ekstrawertyk może mieć tremę wychodząc np. na środek wielkiej auli pełnej słuchaczy. Szczególnie, jeśli robi to pierwszy raz w życiu.
Przykładem introwertyczki, która bierze życie za rogi i aktywnie udziela się w social mediach jest Dagmara Sobczak – blogerka, socjolożka i właścicielka własnego biznesu. Introwertyzm wcale nie jest dla niej wymówką, ani tym bardziej przeszkodą w osiąganiu celów. Na jej profilach często porusza temat życia wewnętrznego, autorefleksji i samopoznania. Pokazuje też innym introwertykom, jak wykorzystać ciche usposobienie na swoją korzyść i to również ona wskazuje, kiedy nie powinno się przyklejać sobie etykietki introwertyka:
Introwertyzm nie jest wadą i zupełnie niesłusznie kojarzy się go z negatywnymi cechami czy emocjami. Samotność, trema czy aspołeczne zachowanie niekoniecznie świadczą o byciu introwertykiem, a raczej o nieprzepracowanych problemach, które można rozwiązać. Najpierw jednak trzeba mieć ich świadomość i przestać zasłaniać się etykietką introwertyka, którym się nie jest.