Zgodnie z najnowszymi prognozami opublikowanymi przez Interię, już na początku czerwca temperatury mogą sięgnąć nawet 30 stopni Celsjusza. To ogromna zmiana w porównaniu do ostatnich dni, kiedy słupki rtęci rzadko przekraczały 15 stopni. Według meteorologów, pierwsza fala gorąca może uderzyć w Polskę już około 5 czerwca, przynosząc nie tylko słońce, ale też możliwe burze i duchotę. Szczególnie odczuwalne będzie to w centralnej i południowej części kraju. Taki skok temperatur po dłuższym okresie chłodów może być trudny do zniesienia dla organizmu, dlatego eksperci zalecają ostrożność i odpowiednie nawodnienie.
Czy oznacza to definitywny koniec chłodnej wiosny? Wszystko wskazuje na to, że tak. Po serii niestabilnych tygodni, czerwiec ma przynieść bardziej stabilną pogodę i wartości termiczne typowe dla początku lata. Dni będą dłuższe, słońce coraz mocniejsze, a Polacy chętniej zaczną planować wyjazdy za miasto i relaks na świeżym powietrzu. Jednocześnie meteorolodzy przestrzegają, że upalne dni mogą przeplatać się z gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi, takimi jak burze z gradem czy silny wiatr.
Podsumowując, wiele wskazuje na to, że chłodny maj przejdzie do historii, a lato zawita do nas z impetem już w pierwszych dniach czerwca. Nadchodzące upały będą miłą odmianą po tygodniach deszczu i niskich temperatur, ale warto pamiętać o zachowaniu ostrożności – szczególnie osoby starsze, dzieci i osoby z problemami krążeniowymi powinny unikać przebywania na słońcu w najgorętszych godzinach dnia. Czas przygotować się na lato – parasolki chowamy do szafy, pora na kapelusze i kremy z filtrem!