Spis treści
„Niech żyją” w polskich lasach
Środowisko myśliwskie jest niezadowolone z nadchodzących zmian, a przynajmniej z ich części. Myśliwi podzieleni są w kwestii polowania na ciężarne lochy, które obecnie nie są objęte okresami ochronnymi. Część łowczych zdecydowanie popiera zmianę w tej kwestii, a liczne okręgi już teraz nie akceptują odławiania loch w konkretnych porach roku, gdy noszą w sobie młode, a następnie je karmią. Jak informuje Michał Dorożała, tylko od 2019 roku odstrzelonych zostało ponad 1 milion dzików, co było usprawiedliwiane walką z afrykańskim pomorem świń i zatwierdzone przez rząd. Żadnych efektów tych działań jednak nie odnotowano, w związku z czym ministerstwo planuje wprowadzić znaczne ograniczenia dla myśliwych.
Dodatkowo politycy przedyskutowali z ekspertami ds. ochrony środowiska oraz częścią okręgów myśliwskich kwestię wprowadzenia aż 13 gatunków ptaków na listę zwierząt chronionych. Tym sposobem zakończy się możliwość polowania na takie ptaki jak jarząbek, cyraneczka, krzyżowkę, bażant czy kuropatwa. Ta decyzja podjęta jest raportem organizacji ekologicznych, które twierdzą, że populacja tych gatunków ptaków drastycznie zmalała w ciągu ostatnich dziesięcioleci.
#Myśliwi czują się bezkarni.
Kolejny wilk zabity przez myśliwych podczas polowania. Myśliwy z koła @pzlowiecki "Zacisze" Krosno przy granicy #MagurskiParkNarodowy zastrzelił samca opiekującego się szczeniętami. To również odpowiedzialność PZŁ za konflikt na linii człowiek-wilk⤵️ pic.twitter.com/Gt9Ks7hVOg— Pracownia Bystra (@PracowniaBystra) November 20, 2023
Jakie jeszcze zmiany czekają myśliwych?
Zmiana, która mogą odczuć mieszkańcy gmin, trafiła na stół. Jej założenie jest bardzo proste. Gminy muszą w sposób wyraźny i czytelny informować mieszkańców o datach i godzinach, w jakich odbywać będą się polowania. Celem jest oczywiście bezpieczeństwo ludzi, którzy nieświadomi działań myśliwych, mogliby się znaleźć między nimi a zwierzyną. Dodatkowo pojawia się pomysł na wymóg stosowania elektronicznego dziennika wyjść na polowania. Ograniczone mają być też polowania zbiorowe, ponieważ rząd nie chce dopuszczać do sytuacji, gdy od października do stycznia ludzie nie mogą wybrać się do lasu na spacery.
Następnie Michał Dorożała odpowiedział na postulaty myśliwych. Pierwszym z nich było obniżenie minimalnego wieku osób mogących brać udział w polowaniach. Obecnie wszyscy uczestnicy muszą mieć ukończone 18 lat. Jeśli myśliwi zabiorą młodszą osobę, będzie grozić im grzywna, ograniczenie wolności lub do roku więzienia. Resort niechętnie patrzy na ten pomysł i informuje, że jego zaakceptowanie jest mało prawdopodobne, ponieważ polowania z dziećmi i młodzieżą są nieetyczne. Z drugiej strony pojawiają się również pomysły, żeby nie obniżać minimalnego wieku, ale podnieść go do 21 roku życia.
Na koniec myśliwi przedstawili swój pomysł, aby umożliwić polowanie na wilki i znieść moratorium na łosie. Obecnie zakaz polowania na łosie obowiązuje nieprzerwanie od 2001 roku, natomiast wilki są pod ochroną i obowiązuje całkowity zakaz strzelania do nich. Jedynym wyjątkiem jest uzyskanie zgody Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który w konkretnych sytuacjach może zezwolić na odstrzał pojedynczych osobników. Do tego pomysłu Mikołaj Dorożała odniósł się stanowczo i kategorycznie zaprzeczył informacjom, że polowanie na łosia lub wilka mogłoby być dozwolone w najbliższych latach.
Temat myśliwych w ostatnich czasach budzi sporo kontrowersji. Co myślicie o kołach łowieckich i ich działalności w Polsce? Czy ograniczenie możliwości polowań i odrzucenie prośby o zezwolenie na odstrzał łosi i wilków jest dobrym posunięciem rządu?
1 komentarz
POLOWANIE TO ZBRODNIA NA ŚRODOWISKU JAK MOZNA MIEC PRZYJEMNOŚ Z ZBIJANIA TO ZBOCZENIE TYCH LUDZI NALEŻY PODAĆ OBSERWACJ PSYCHJATRYCZNEJ POWTÓRE KTO GARSTCE ZBOCZEŃCÓE DYSPONONOWAĆ WŁASNOŚCIĄ OGÓLNO NARODOWĄ