Motylki w brzuchu, błędny wzrok, uśmiech od ucha do ucha, szybsze bicie serca na widok tej jedynej osoby… to właśnie najbardziej klasyczne objawy zauroczenia. I choć te symptomy kojarzą nam się w bardzo romantyczny sposób i nie lubimy sprowadzać zakochania do biologii, to za te wszystkie uczucia odpowiada właśnie… biochemia.
Spis treści
Głębokie uczucie czy szereg reakcji chemicznych?
To, co odczuwamy jako głębokie uczucie do drugiej osoby, w rzeczywistości jest po prostu szeregiem reakcji chemicznych w naszym ciele. O tym, jak powstaje uczucie od strony biochemii, opowiada popularyzator nauki Tomasz Rożek na swoim kanale Nauka. To lubię.
Jedną z najważniejszych cząstek, które biorą udział w budowaniu więzi między dwiema osobami, jest oksytocyna produkowana w podwzgórzu. Choć cząsteczkę tę znamy głównie w kontekście porodu naturalnego (oksytocyna odpowiada za skurcze macicy), to hormon ten odpowiada również za poprawianie relacji między ludźmi, rozpoznawanie emocji oraz wpływa na poczucie bezpieczeństwa. A czy to nie właśnie te elementy są często podstawą udanych, zgodnych związków?
Za stworzenie szczęśliwego związku nie odpowiada jednak tylko oksytocyna – to byłoby zbyt proste. W procesie tym bierze udział również wazopresyna odpowiadająca za zazdrość i chęć ochrony partnerki, dopamina nazywana hormonem szczęścia, dodająca pikanterii adrenalina oraz szereg innych cząsteczek wzmacniających efekt zakochania.
Manipulowanie miłością?
Molekularne zależności i procesy odbywające się w ciele człowieka, gdy ten wpada w stan zauroczenia, mogą skłaniać do refleksji, czy w przyszłości, kiedy tajemnice biochemii zakochania zostaną jeszcze lepiej poznane, dostaniemy narzędzia umożliwiające manipulowanie uczuciem? Krople wzmacniające zauroczenie, aerozol wymazujący miłość do danej osoby czy tabletki poprawiające kontakty międzyludzkie? Dziś brzmi to jak fragmenty wycięte z powieści o Harrym Potterze, ale wprowadzenie takich rozwiązań w przyszłości wydaje się bardzo realne.
Czy w takim razie w miłości powinniśmy zdać się tylko na biochemię? Oczywiście, że nie! Budowanie związku to suma małych gestów i drobiazgów, które musimy wykonać lub zaplanować sami. Możesz jednak być pewien, że jeśli trafisz na właściwą osobę, hormony i inne miłosne cząsteczki będą Twoimi sprzymierzeńcami.