Prawdopodobnie wiele osób nadal patrzy z lekkim zdziwieniem na fanów tego typu rozrywki. W końcu po co gapić się, jak ktoś gra, kiedy możemy grać sami? A jednak Twitch, popularny serwis streamujący, podczas pandemii pobił wszelkie rekordy aktywności użytkowników, a ja ciekawa jestem – czy to content, który faktycznie sprawdził się kiedy siedzieliśmy zamknięci w domu?
Spis treści
Lepiej niż Netflix czy telewizja
No to przede wszystkim dane. Liczby pięknie pokazują jak ogromny wzrost zainteresowania przeżył Twitch od początku tego roku. Od końca lutego serwis wyemitował ponad 2 miliardy godzin gamerów i został domem już do 5 milionów użytkowników. Oglądają mecze Counter-Strike’a, walki z demonami czy integrują się po prostu z ulubionymi gwiazdami Twitcha. Wielka rzesza fanów sportu również dołączyła do zabawy, ponieważ ich ulubione dyscypliny przestały być po prostu nadawane w czasach pandemii. I ten solidny 20-procentowy wzrost wybił Twitcha na internetowe salony. A gdzie salony, tam ich stali i najlepsi bywalcy.
Ninja i reszta gangu
Twitch dał karierę i dom dla nowego rodzaju gwiazd – gamerów. Śledzą ich miliony i z chęcią spędzają wieczory oglądając ich rozgrywki. Użytkownicy wpłacają abonamenty, czym zapewniają bajeczne życie twitchowym celebrytom. Ninja, a właściwie Tyler Blevins, jeździł po świecie na największe turnieje, a w swoim domu udostępniał najwyższej jakości transmisje i… jest warty teraz około 15 milionów dolarów. Część swoich zarobków przeznacza na cele charytatywne, a użytkownicy pokochali jego lekkość, pogodność i żart.
Michael Grzesiek, czyli shroud, to mistrz World of Warcraft. Co prawda i on i Ninja kupieni zostali przez Mixer, konkurenta Twitcha, ale dali początek kolejnym gamerom zarabiającym miliony.
https://www.instagram.com/p/B-Nd89ohTje/
Młodzież, ale nie tylko, znajduje nowych bohaterów wśród wyrastających jak grzyby po deszczu profesjonalnych gamerów. Już nie ogląda się tylko youtuberów czy artystów muzycznych i aktorów, ale po prostu zwykłych ludzi, którzy tak jak my – siedzieli w domu. Robią to, co każdy z nas może, ale zadziałała tu charyzma, charakter i sprzedaż. I jak widać sprzedać można się również ze swojego fotela – z dobra grą i aktywną kamerką.
Przeczytaj też: https://blaber.pl/blabertv/technologia-blabertv/slodko-gorzka-premiera-play-station-5/