Nosi miano uznanego sprzymierzeńca w walce z niedoskonałościami. Często o nim słyszymy i widzimy go w składach kosmetyków. Czym jest kwas salicylowy i jak go używać? Podpowiadają nasi wspaniali influencerzy.
Spis treści
Trochę historii
Po solidną dawkę podstawowych informacji, sięgamy do Dominika, naszego twórcy z bloga Uroda Okiem Faceta. Autor podchodzi do kwestii beauty w sposób skrupulatny i poważny, a jego materiały to zbiór wiedzy i inspiracji. Czytamy, że kwas salicylowy stosowany jest już od 2000 lat. Najpierw był wykorzystywany w leczeniu odcisków, później do zmiękczania i złuszczania skóry. Jego pierwotnym i najlepiej znanym źródłem, była kora wierzby. Bohater tego wpisu to kwas 2-hydroksybenzoesowy, czyli związek organiczny zawierający grupy karboksylowe i hydroksylowe. Czysta forma kwasu salicylowego występuje w postaci białych kryształków lub krystalicznego proszku. Odnajdziemy go w naturze we wspomnianej korze, liściach brzozy oraz w warzywach i owocach – kalafiorach, arbuzach, malinach.
Jak stosować kwas salicylowy
To jak w takim razie zastosować te wszystkie dobrodziejstwa kwasu salicylowego? Na to pytanie odpowiada Karina, nasza twórczyni z kanału Karsa Bjuti. Autorka ma prawdziwą pasję do makijażu i pielęgnacji skóry i ciała. Jej materiały są świetnie zorganizowane i bardzo ciekawe. Kwas salicylowy możemy wykorzystać np. przy peelingu. Odblokuje nasze pory i fantastycznie oczyści skórę twarzy. Polubią go też osoby, które chcą pozbyć się łupieżu i nadać włosom pięknego wyglądu. Szampon z kwasem salicylowy to po prostu strzał w dziesiątkę. Koniecznie zobaczcie pełny filmik Kariny, aby dowiedzieć się, jak i z czym łączyć kwas salicylowy, aby nie zrobić sobie krzywdy.
Co sprawia, że kwas salicylowy tak świetnie działa?
Po naukową i bardzo rzetelną analizę, sięgnęliśmy do Eli, twórczyni bloga Rzekłam.pl. Autorka pisze genialnie o pielęgnacji i kosmetykach i zawsze dostarcza wpisy pełne wiedzy i porad. Za działanie kwasu salicylowego odpowiada jego zdolność do przenikania aż do samych mieszków włosowych i porów skórnych. Tam wymiata zanieczyszczenia i odblokowuje zapchane gruczoły łojowe. Jeżeli chodzi o stężenie, które powinniśmy wykorzystać, to jest to od 1% do 2%, aby już zauważyć efekty. Jeżeli jednak mamy cerę naczynkową czy suchą, to powinniśmy kurację kwasem salicylowym zostawić profesjonalistom. Sami sięgnijmy spokojnie po stężenie 2%, ale pamiętajmy – kobiety w ciąży i karmiące muszą odstawić ten składnik na pewien czas.
Znowu potwierdza się teza, że to co dostaniemy z natury i co znane jest od wieków – jest najlepsze! Kuracja kwasem salicylowym może przynieść naprawdę dużo dobrych efektów i to w krótkim czasie.