W ostatnich latach coraz więcej mówi się o skracaniu czasu pracy w tygodniu na rzecz samorozwoju i odpoczynku. Wiele europejskich krajów już wprowadziło 6-godzinny dzień pracy w określonych sektorach, a od kilku lat zagraniczne firmy testują również rozwiązanie, jakim jest 4-dniowy tydzień pracy. Jakie są wyniki tego eksperymentu? I czy teraz czas na Polskę?
Praktycznie każdy, kto pracuje na pełny etat, przyzwyczajony jest do pracy przez 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Jest to model, który dobrze znamy i ciężko nam wyobrazić sobie, że mogłoby być inaczej. W takim układzie mamy jedynie 2 całkowicie wolne dni w tygodniu, podczas których możemy odpocząć, spędzić czas z rodziną, czy realizować swoje pasje.
Przeważnie 1 z tych dni przeznaczamy na nadrobienie wszystkiego, na co nie było czasu w tygodniu, czyli np. większe zakupy, czy sprzątanie mieszkania. W rezultacie zostaje nam tak naprawdę 1 dzień w tygodniu, który naprawdę możemy nazwać wolnym. To daje mniej więcej 4 dni w miesiącu, czyli ok 48 dni w roku – właśnie tyle czasu większość z nas ma całkowicie dla siebie (pomijając przysługujące urlopy).
Spis treści
Skrócenie dnia pracy i work-life-balance
Przepracowanie, nadgodziny, czy stres związany z obowiązkami w pracy, mogą prowadzić do wypalenia zawodowego. A to przekłada się również na jakość życia prywatnego. Na ten problem zwraca uwagę coraz więcej zagranicznych firm. Przedsiębiorcy od lat testują rozwiązania, mające na celu wypracowanie równowagi pomiędzy czasem wolnym pracowników, a ich wydajnością i efektywnością w miejscu pracy.
Doskonałe efekty przyniosło skrócenie dnia pracy z 8 godzin do 6. Takie rozwiązanie sprawiło, że pracownicy stali się bardziej produktywni – lepiej organizowali swój czas, a ich praca oceniana była na bardziej wydajną. To dało im też większą szansę na rozwijanie swoich zainteresowań, spędzanie czasu z bliskimi, samodoskonalenie się i właściwy odpoczynek. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj:
Również w Polsce coraz więcej firm stopniowo wprowadza zmiany, np. ograniczając liczbę godzin pracy w piątki. Jednak wiele przedsiębiorstw z całego świata chce iść o krok dalej i przenieść zasadę work-life-balance na wyższy poziom. Mowa o 4-dniowym tygodniu pracy. Jak to może wyglądać w praktyce?
Jak w innych krajach sprawdza się 4-dniowy tydzień pracy?
Japonia, Nowa Zelandia, Islandia, Wielka Brytania i Hiszpania – to między innymi tam od lat prowadzone są testy dotyczące skrócenia tygodnia pracy do 4 dni. Wybrane firmy przez określony czas zapewniły swoim pracownikom pełne wynagrodzenie za mniej godzin spędzonych w pracy. W każdym przypadku przyznanie pracownikom dodatkowego dnia wolnego okazało się ogromnym sukcesem.
Japoński eksperyment trwał rok i wykazał, że efektywność pracowników, którzy spędzali w pracy 4 dni w tygodniu, wzrosła o 40%, a koszty utrzymania biura spadły o 23%. Obniżyły się również wydatki związane ze zużyciem papieru przez pracowników i to aż o 59%!
Podobne wyniki odnotowały pozostałe kraje. Na zmianie zyskali również pracownicy – zaobserwowali u siebie lepsze samopoczucie, większą chęć do pracy, a przede wszystkim – więcej czasu na samodoskonalenie się i aktywności niezwiązane z życiem zawodowym.
Nasz twórca Piotr Cichosz z bloga highlab.pl przygotował raport z eksperymentu, który miał miejsce w Islandii. Sprawdźcie szczegóły:
Czterodniowy tydzień pracy na Islandii okazał się „ogromnym sukcesem”
4-dniowy dzień pracy w praktyce
Powyższy eksperyment jest na tyle rewolucyjny, że wdrożenie go na stałe wymaga wielu modyfikacji i reorganizacji. Pionierami są firmy z branży IT i to właśnie one najczęściej decydują się na wprowadzenie takich rozwiązań do swoich struktur.
Część z nich skraca swoim pracownikom tydzień pracy do 4 dni bez obniżania ich pensji. Jednak część firm na początek, w zamian za wolny piątek, proponuje więcej godzin spędzonych w pracy w pozostałe dni robocze lub pensję pomniejszoną o 20%. Nie brzmi to, jak idealne rozwiązanie, jednak osoby, które już pracują w takim modelu, nie wyobrażają sobie już powrotu do standardowego 5-dniowego tygodnia pracy.
Jedną z takich osób jest Krzysztof Jonczyk z bloga blog.jonczyk.me. Krzysztof jest programistą i przez długi czas szukał firmy, która zgodziłaby się zatrudnić go na 4 dni w tygodniu. O swojej przygodzie zawodowej w takim modelu opowiada w swoim artykule.
Jak to wygląda w Polsce?
4-dniowy tydzień pracy jest testowany również w Polsce. I tu też przodują firmy IT. Jedną z nich jest Nozbe, która co prawda nie zrezygnowała całkowicie z pracy w pełnym wymiarze, jednak wprowadziła tzw. luźne piątki. W ten dzień pracownicy nie skupiają się na codziennych obowiązkach, tylko poświęcają ten dzień na samorozwój, sport, podsumowanie tygodnia i planowanie zadań na kolejne dni. W innych firmach, takich jak Senuto piątek to dzień przeznaczony na integrację pracowników, szkolenia i warsztaty.
Największe szanse na wprowadzenie takiego rozwiązania, mają obecnie polskie oddziały zagranicznych spółek, które swoje główne siedziby mają w krajach, które mają już doświadczenie z 4-dniowym tygodniem pracy.
Jest to swojego rodzaju światełko w tunelu dla wielu branż, jednak polskie Ministerstwo Pracy na ten moment zachowuje jedynie stanowisko uważnych obserwatorów. Również na podstawie artykułu Krzysztofa Jończyka, można wnioskować, że jak na razie 4-dniowy dzień pracy jest chętniej stosowany w indywidualnych przypadkach, niż jako zmiana dotycząca całej firmy.
Czy 4-dniowy tydzień w pracy przyjmie się również w Polsce? Prognozy polskich firm, które już testują takie rozwiązanie są obiecujące, jednak na jego wdrożenie na większą skalę przyjdzie nam jeszcze poczekać.