W ciągu naszego życia poznajemy wielu wartościowych ludzi, jednak nie da się być w codziennym kontakcie z każdym z nich. Jak zatem zadbać o relacje, żeby po jakimś czasie nie okazało się, że jest już za późno na ich podtrzymanie?
Ile razy zdarzało mi się wpaść na dawno niewidzianego znajomego na mieście i zapewniać się wzajemnie, że niebawem się zdzwonimy i skoczymy na wspólną kawkę, żeby nadrobić zaległości… Jednak to niebawem nigdy nie następowało.
Przecież się lubimy i chcielibyśmy podtrzymać tę relację. Dlaczego zatem to wcale nie wychodzi?
Spis treści
Odpowiedzialność za relacje
Bycie w kontakcie z drugą osobą to wspólna praca. Nie zawsze jest to sprawiedliwy podział – zdarzało mi się wychodzić z założenia, że skoro to ja się ostatnio odezwałam jako pierwsza, to teraz czas na tę drugą stronę. Mijają tygodnie, a potem miesiące. W eterze cisza, a mi coraz niezręczniej zagadać, bo przecież minęło już tyle czasu.
Kto zatem jest odpowiedzialny za rozpad tej znajomości? Ta druga osoba, która się nie odezwała mimo, że była jej kolej, czy również moja, bo po prostu mogłam zagadać? A jak obiecywaliśmy sobie wtedy na mieście, że umówimy się na kawę, to kto w zasadzie miał być tym, kto potem napisze jako pierwszy dobra, to sobota o 16, tam gdzie zawsze?
Sprawdźmy, co na temat odpowiedzialności za relacje ma do powiedzenia Dominik Juszczyk, który jest coachem i zajmuje się wsparciem firm w efektywnych działaniach zespołu.
Jak dbacie o relacje z ludźmi, których nie widujecie na co dzień
To czyja kolej jest teraz?
Wychodzenie z założenia. To ja ostatnio pisałam, więc teraz jego/jej kolej. Mieliśmy iść na kawę, więc czemu potem nie zadzwonił_a, żeby dogadać termin? Frustracja rośnie, w mojej głowie kiełkuje już myśl, że pewnie dla tej drugiej strony ta relacja nie jest tak ważna. Zniechęcam się i pomału rezygnuję z tej znajomości.
No to teraz wyobraźcie sobie, że najprawdopodobniej ta druga osoba w tym momencie myśli dokładnie tak samo. Albo jest na tyle pochłonięta codziennością, że nawet nie zauważyła, że od ostatniej pogawędki minęło pół roku lub, że jest jej kolej na odezwanie się. A może też obawia się, że minęło już tyle czasu, że nie wypada ot tak zagadać? I tak sobie wspólnie, a jednak osobno, marnujecie chwile, w których po prostu moglibyście utrzymywać kontakt.
Co zatem zrobić, żeby Wasze relacje się nie rozpadły? Działać! To nie są zawody, zatem nie jest istotne, kto ostatnio był tym, który jako pierwszy nawiązał kontakt. Jeżeli chcecie się spotkać z tą drugą osobą, to jej to zakomunikujcie. A jeśli nie chcecie, żeby skończyło się na no no, to się zgadamy, to przedstawcie konkretny termin i miejsce.
Wiadomo, że nie zawsze jest czas na codzienne pogawędki i popołudniowe kawki. Dlatego żeby Wasze relacje nie umarły śmiercią naturalną, z pomocą mogą przyjść social media. Nasz twórca Andrzej Tucholski, który jest psychologiem biznesu, podpowiada jak się za to zabrać.
Tak jak w przypadku związków, praca nad przyjacielskimi relacjami również nie kończy się nigdy. One również wymagają pielęgnacji, a niekiedy też poświęcenia. Ale jeśli są tego warte, to czas chwycić za telefon i wykonać pierwszy krok. Nawet, jeśli to nie Wasza kolej.