Po ciężkim dniu w pracy do głowy przychodzą rozmaite dzikie myśli… A gdyby tak wieść żywot jako koń? Żuć sobie owies czy inną trawę, nie przejmować się niczym i rzucać w szalony galop gdy tylko przyjdzie na to ochota? Być może brylować na wystawach i żyć w luksusach godnych czempiona? Jeśli tak by się stało, że Twoim kolejnym wcieleniem byłby rasowy koń, to co byłoby Twoim osobistym środkiem transportu?
No bo przecież nie własne kopyta! Nie po to jesteś wymuskanym klejnotem stadniny, żeby kłusować na wystawę osobiście. Trzeba Cię zawieść. I to nie byle czym, ale najprawdziwszym koniowozem.
Tak, dobrze czytasz. Koniowozem – pojazdem stworzonym specjalnie po to, aby każdy koń, nie tylko mistrz hippicznych eventów, przemieścił się z punktu A do punktu B nie naruszając swoich szlachetnych kopytek. My ekspertami od koniowozów nie jesteśmy, ale znamy kogoś, kto napisał w temacie trochę więcej. Oddajemy głos (pióro) Michałowi Lisiakowi – autorowi bloga motorewia.pl.
Michał zwykle pisze o samochodach dla ludzi. Prezentuje motoryzacyjne ciekawostki i objaśnia co bardziej frapujące pojęcia z dziedziny motoryzacji. Takie właśnie jak koniowóz. Czy to po prostu większy kamper? Czy można podziwiać w nim widoki? Nie trzeba specjalnie zostać koniem, aby się tego dowiedzieć. Pozostań w swej ludzkiej postaci, kliknij w link w poście i zwyczajnie przeczytaj wpis na blogu motorewia.pl.
Pozostaje jeszcze jedno ważne pytanie w tej kwestii. Jeśli Twoje życia miało by upływać w końskiej skórze, to jaka rasa jest Ci najbliższa? 😉