W jaki sposób trafiacie na nowe konta na Instagramie? Wyszukujecie je po hasztagach, liczycie na łut szczęścia, czy raczej polegacie na poleceniach innych instagramerów? Ja należę do tej ostatniej grupy. Niekiedy trafiam na wartościowy profil zupełnie przypadkiem, jednak zwykle ufam osobom, które już obserwuję – i właściwie nigdy tego nie żałuję.
Mam pełną świadomość tego, że nie jestem żadną znaną blogerką ani influencerką. Mimo to, mam ogromną nadzieję, że skorzystacie z moich podpowiedzi odnośnie kont podróżniczych, które warto obserwować na Instagramie. Odkryłam je niedawno – oczywiście z polecenia innych twórców, których obserwuję w tym serwisie (za chwilę ich Wam pokażę!). I powiem Wam szczerze, że bardzo szybko zajęli czołowe miejsca w moim osobistym zestawieniu najfajniejszych, najciekawiej prowadzonych – i co najmniej w jednym, jeśli nie w dwóch przypadkach – najśmieszniejszych kont na Instagramie, z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia.
Tematyka wszystkich profili, które Wam za moment przedstawię, jest bardzo mocno zbliżona. To podróże – oraz wszystko, co ich dotyczy. Inny jest natomiast styl prowadzenia tych kanałów. Jestem więcej niż pewna, że każdy z Was znajdzie tutaj coś dla siebie.
Spis treści
Podróże z jajem – to od nich wszystko się zaczęło!
Para młodych ludzi – Magda i Mateusz. Ona – fotograf i nauczyciel języka angielskiego. On – student i… kierowca autobusu z Podlasia. Skąd w nazwie ich profilu wzięło się jajo? To po prostu jeden z tych produktów spożywczych, które obecne są właściwie w każdym spożywanym przez nich posiłku. Musicie wiedzieć bowiem, że Magda i Mateusz nie korzystają w swoich podróżach z biur i gotowych wycieczek. Właściwie każda ich wyprawa to tak zwany spontan – podróżują samochodem, nocują w namiotach, organizują kempingi w miejscach, w których akurat łapie ich głód (czyli na przykład na poboczu autostrady pośrodku wielkiego korku!). Wszystko z wielkim urokiem i z niemałym przymrużeniem oka.
Jestem pewna niemalże na milion procent, że to właśnie Magda w którejś ze swoich relacji, poleciła mi kolejne konta podróżnicze, od których się w zasadzie uzależniłam. Pokażę Wam je za chwilę, a tymczasem kliknijcie w to zdjęcie i przenieście się na wypełniony pięknymi zdjęciami (również z drona!) profil Podróże z jajem – mam nadzieję, że zostaniecie na nim dłużej!
Dodoknitter – taka to ma extra!
Na profil Dodo (czyli Dominiki Knitter) trafiłam w czasie, kiedy podróżowała po Tanzanii. Sama. Serio. I chyba dlatego na nim zostałam – zafascynowana młodą dziewczyną, która bez cienia strachu przemierza Afrykę, często zbaczając ze szlaków (a właściwie rzadko kiedy na nie wstępując!), poszukując wodospadów, robiąc przy tym genialne zdjęcia (przede wszystkim sobie – mimo że podróżuje solo!) i przybliżając swoim obserwatorom życie i kulturę tamtejszej ludności. Profil marzenie! A i styl życia Dodo, również niczego sobie.
Dominika – poza tym, że podróżuje – opisuje te wyprawy w swoich książkach (aktualnie szykuje się do kolejnej premiery). Aktualnie przebywa w Polsce i rozpoczyna budowę swojego #tinyhouse – czyli “dodomu”. Powoli planuje też kolejne wyprawy, a ja mogę Wam zdradzić, że kompletnie nie mogę się ich doczekać! Poznajcie Dodo!
Podrozodbyta – podróżnicze świrki!
Ja nie wiem jak wyglądało moje przeglądanie Instagrama (hehe) przed polubieniem tego profilu. Już pomijając fakt, że sam feed jest po prostu przeprzyjemny dla mojego oka, to jeszcze te treści. Czytając kolejne posty albo oglądając nowe stories Red.Górskiej i Podsiadłego (czyli Kohanej), zastanawiam się często, czy cokolwiek w ich życiu jest na 🧀io (pisownia nieprzypadkowa!). Musicie do nich zajrzeć, żeby zrozumieć o co mi chodzi…
Dla zachęty! Przed chwilą miała miejsce premiera ich nowego e-booka zatytułowanego “Pakistan Odbyty”! Zbiegło się w to w czasie z powrotem pary podróżników z wyprawy właśnie po tym kraju – przejechali go na moturze (tak, moturze), zahaczając po drodze o najwyżej położony na świecie bankomat. No wiecie, ten przy pakistańskiej granicy z Chinami. Co to były za emocje! Po więcej zapraszam tutaj (ostrzegając, iż ich content uzależnia!):
101countriesbefore50 – a to już z naszej bazy
Anita i Paweł to blogerzy podróżniczy, którzy jakiś czas temu zdecydowali się dołączyć do naszej blaberowej rodziny. Oglądając ich zdjęcia na Instagramie – oraz czytając wpisy na blogu 101countriesbefore50.com, utwierdzam się w przekonaniu, że zaproszenie ich było naprawdę dobrą decyzją. Co sprawia, że z przyjemnością odwiedzam ich podróżnicze przestrzenie? Tym razem spokój, który płynie z każdego zdjęcia, postu, czy po prostu relacji, jaką u siebie zamieszczają. Bo i to jest w życiu potrzebne! Lubię oglądać fotki z ich podróży również dlatego, że na ogromnej większości zdjęć, są razem i mocno pokazują, jak są dla siebie ważnie. Zobaczcie sami!
Mam nadzieję, że wśród profili, jakie Wam właśnie pokazałam, znajduje się chociaż jeden, który zajmie szczególne miejsce w Waszym instagramowym serduchu – zwłaszcza, jeśli jesteście wielbicielami podróży, ale z różnych względów nie możecie aktualnie żadnej rozpocząć. Podróżujcie palcem po Instagramie!