Spis treści
W wakacje zwolnij i bądź tu u teraz
Wakacje to dobry czas, żeby na chwilę się zatrzymać. Ja wiem, że te wakacje w dorosłym życiu to już nie to samo, co w szkolnych latach czy na studiach, ale i tak w lecie zwykle trochę zwalniamy. Swoją drogą, kiedy widziałam ostatnio elegancko ubranych uczniów zmierzających na zakończenie roku, przypomniałam sobie to uczucie towarzyszące mi co roku w pierwszym dniu lata. Świadomość, że przede mną dwa miesiące totalnego luzu, zabawy i nicnierobienia. Ach… co za czasy.
Ale do brzegu. A gdyby tak w swojej codzienności, nawet tej dorosłej i zabieganej, tak po prostu odpuścić dążenie do doskonałości i być dla siebie zwyczajnie dobrym?
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić? Zacznij od odpowiedzenia sobie na te 4 ważne pytania.
1. A gdyby tak… trochę mniej się starać?
Nie chodzi o to, żeby odpuścić absolutnie wszystkie życiowe starania, zaszyć się w łóżku na dwa tygodnie i nic nie robić. Zupełnie nie o to! Ale spróbuj zastanowić się nad tym, w jakie aspekty swojego życia pakujesz całą swoją moc i starania czasami ponad siły. Czy na pewno są one tego warte? Czy na pewno energia, jaką oddajesz, ma szansę do Ciebie wrócić dzięki tym działaniom?
Jeśli jesteś perfekcjonistą/perfekcjonistką, zapewne chcesz, by wszystko w Twoim życiu było dopięte na ostatni guzik. A takie podejście może sprawić, że szybko się wypalisz. Może warto trochę mniej starać się tam, gdzie te starania nie są warte świeczki?
2. A gdyby zapomnieć o przeszłości i skupić się nad tym, co przed Tobą?
Odpuść to, co było! Wydarzenia z przeszłości często sprawiają, że nie możemy ruszyć dalej i żyjemy w ciągłym napięciu. A przecież na nie nie mamy już wpływu. A gdybyś tak spróbował/spróbowała odpuścić to, co było i skupić się na tym, co będzie? Wiem, że to może być trudne, szczególnie jeśli masz naturalną skłonność do rozpamiętywania przeszłości, ale spróbuj! Wypisz na kartce to, co siedzi Ci w środku i ciągnie w dół. Może się okazać, że wyrzucenie z siebie tych uczuć będzie oczyszczające. A wtedy? Pozostanie już tylko cieszyć się perspektywą nadchodzących dni i lat.
3. A gdyby przyznać się do tego, że po prostu nie wiesz, co będzie?
Na wszystko chcielibyśmy mieć plan. Ale prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, co będzie. Wystarczy jedno niewielkie wydarzenie, by cały skrupulatnie sporządzony plan runął w gruzach. A może wystarczy przyznać się przed sobą, że po prostu nie wiesz, co będzie i… wyjdzie w praniu? Że zdajesz się na to, co przyniesie Ci los? Takie podejście wymaga od nas mniejszego zaangażowania i pozwala odpuścić chęć ciągłej kontroli.
4. A gdyby otworzyć się na zmiany?
To pytanie ściśle wiąże się z poprzednim. Skoro nie wiemy, co będzie, to musimy też przyjąć, że nasze życie to ciągłe zmiany. I to od nas zależy, czy przyjmiemy je swobodnie – jako coś naturalnego, czy odwrotnie – każda zmiana sprawi, że będziemy spięci i nerwowi. Zastanów się, jak Ty reagujesz na zmiany? I czy na pewno jest to taka reakcja, jakiej byś chciał/chciała. Czasami warto świadomie popracować nad tym, jak reagujemy na pewne sytuacje i dzięki temu – łatwiej odpuszczać.
Odpuszczanie to sztuka, której powinniśmy uczyć się wszyscy w tym pędzącym świecie. Odejmijmy sobie, zamiast sobie dokładać, a będzie nam znacznie przyjemniej w naszej codzienności.