Mam bardzo dobrą wiadomość dla tych, którym Instagram do tej pory kojarzył się tylko z nierealnie wyrzeźbionymi ciałami, reklamami odżywek białkowych i wymuskanymi selfie. Bo są też profile wartościowe. I to bardzo! Chciałam Wam dzisiaj przedstawić trzy dziewczyny, które swoimi codziennymi przemyśleniami sprawią, że pomyślisz „hej, faktycznie! Mam dokładnie tak samo! Czyli jednak da się coś z tym zrobić?”
Mam wrażenie, że dotarliśmy do ściany. Niektórzy influencerzy tak mocno starają się być perfekcyjni i prezentować się w jak najlepszym świetle, że aż tracą kontakt z rzeczywistością (nie będę wrzucać zdjęcia, ale na pewno pamiętacie Małgorzatę Rozenek, która zachęcała do eco zakupów pozując w helikopterze…). Pół biedy, jeśli reagujemy na to z uśmieszkiem politowania. Gorzej, jeżeli ma to na nas negatywny wpływ i wpędza nas w kompleksy.
Jednak zanim ta bańka pęknie, warto zwrócić uwagę na profile, których autorki są swoistym remedium na wszystko, co sztuczne i odrealnione. Bo musicie wiedzieć, że nadchodzą czasy świadomej niedoskonałości. Nareszcie trafiłam na osoby, które nie boją się poruszać ważnych społecznie tematów, czy przyznawać się do tego, że nie jest się perfekcyjnym. To zwyczajnie ludzkie, bo niesie za sobą ważny przekaz i skłania do refleksji nad samym sobą.
Spis treści
„Nikt nie prosił, każdy potrzebował”
Czy macie tak czasem, że podczas szczerej rozmowy z kimś, nagle pada zdanie, które uświadamia Wam, że coś, z czym borykaliście się od dawna, wcale nie jest sytuacją nie do rozwiązania i to jedno jedyne zdanie właśnie zmieniło… wszystko? No właśnie. Czasem jest też tak, że nawet nie wiecie, że macie jakiś problem i taka szczera rozmowa może Was nakłonić do przepracowania pewnych rzeczy. Kilka razy już tak miałam, a to głównie za sprawą profilu @imsokayka, która z wielką uważnością opisuje to, jak się czuje i jaki wpływ ma na nią otoczenie. Wielokrotnie czytając jej wpisy miałam w głowie „a więc o to mi chodziło! Nareszcie to sobie uświadomiłam!”
https://www.instagram.com/p/CFz2Nd6HcHF/?utm_source=ig_web_copy_link
Z kolei na profil @erillsstyle trafiłam dzięki mojej przyjaciółce, która napisała mi kiedyś „patrz jak babka fajnie rozkminia sobie życie”. I faktycznie. Jako kobieta znalazłam tu wiele odpowiedzi na to, jak pozostać sobą i przede wszystkim – czuć się ze sobą dobrze. To brzmi trywialnie, ale problem jest bardzo głęboki, a wzorce, które królują w mediach społecznościowych wcale nie pomagają. Dlatego warto zajrzeć do kogoś, kto mówi głośno o tym, jak ważne jest życie w zgodzie z samym sobą i jak świadomie odcinać się od tego, co nam nie służy.
Porozmawiajmy szczerze
Nieprzypadkowo przedstawiłam Wam akurat te 2 dziewczyny, ponieważ wspólnie od lat prowadzą kanał Boooskie (wcześniej Boobskie) i to jest content, którego naprawdę potrzebujemy. Cały zamysł opiera się na szczerej i świadomej wymianie myśli i uważnej analizie różnych problemów. Ja to kupuję całkowicie i za każdym razem czuję się tak, jakbym siedziała z nimi w jednym pokoju i brała czynny udział w rozmowie.
Hej! To nic złego, że dzisiaj Ci się nie chce!
O Paulinie pisałam już przy okazji tego artykułu, ale nie mogłam jej pominąć, ponieważ jest dla mnie uosobieniem kompromisu pomiędzy wypełnianiem obowiązków influencera, a bycia tak zwyczajnie ludzką i szczerą ze swoimi odbiorcami. Z treści, które publikuje płynie wspaniała nauka o tym, żeby nie być dla siebie zbyt surowym. Każdy z nas, mimo porażek, może osiągnąć wyznaczone cele, ważne, żeby odbywało się to w zgodzie z samym sobą. Bo nie ma nic złego w tym, że masz gorszy dzień i nie jesteś w stanie wypełniać swoich obowiązków z uśmiechem na twarzy. Każdy tak czasem ma i to wcale nie oznacza, że za chwilę nie będzie lepiej.
@LisiePiekło w piękny sposób uczy nas, jak świadomie zadbać o swój umysł i ciało oraz bez kompleksów podchodzić do każdego wyzwania, jakie przed sobą stawiamy. Nie boi się szczerze mówić o tym, nad czym wciąż musi pracować, ale również w bardzo wyważony sposób dzieli się swoimi postępami w dążeniu do wyznaczonych celów. Fajnie jest wiedzieć, że nie tylko ja się z czymś zmagam lub nad czymś pracuję z różnym efektem końcowym. Fajnie też wiedzieć, że w końcu może się udać, tylko każdy z nas musi do tego dojść w swoim własnym tempie.
Takich treści potrzebowałam w polskim Internecie. A przede wszystkim osób, które mówią jak jest naprawdę. Osób, z którymi można się tak zwyczajnie i po ludzku utożsamić i ujrzeć w nich fajnego, normalnego człowieka, który ma dobre i złe dni. Jak my wszyscy. Ważne, żeby umieć o tym opowiadać, bo niesie to za sobą niesamowitą siłę terapeutyczną i prowadzi do spojrzenia na samych siebie łaskawszym okiem.