Wszyscy słyszeli chyba ten głośny strzał w stopę, który niedawno zaaplikowali sobie specjaliści od marketingu Coca-Coli. Choć firma bezbłędnie wychwyciła aktualne trendy, to sposób, w jaki zrobiła z nich pożytek, wzbudził wśród internautów niemałe rozbawienie. Tymczasem nie tylko znany koncern ma na swoim koncie podobną wpadkę.
Plastik już nie jest sexy. Wiedzą o tym wszystkie duże marki, ale wiele z nich nie ma pomysłu, jak rozegrać temat. W końcu cała produkcja opiera się o plastikowe opakowania i, choć trzeba reagować szybko, nie da się ot tak po prostu zmienić z dnia na dzień całej organizacji pracy zakładów. Trzeba jakoś inaczej zagrać na ekologicznej nucie. Jak?…
Spis treści
Na pewno nie tak, jak Coca-Cola
Agencja reklamowa producenta napojów wpadła na rewelacyjny pomysł. Influencerzy marki otrzymali nietypowy prezent: pustą (plastikową, a jakże) butelkę po Coli opatrzoną hasztagiem #wciążzmieniamy. Do przesyłki dołączony był list, w którym firma deklaruje świadomość, że oceany są zaśmiecanie plastikiem, i odpowiedzialność za każde opakowanie, które za jej sprawą trafia na rynek.
Pragniemy, aby nasza przesyłka była pierwszym krokiem do zmiany ‒ pisze producent. Wrzuć ją do odpowiedniego pojemnika, by mogła zostać przetworzona. Jednym słowem, czy mógłby Pan za mnie to wyrzucić? Sposób marketingowców Coca-Coli na walkę z plastikiem jest prosty: zupełnie bez sensu wyprodukować jeszcze trochę więcej plastiku, a następnie zrzucić odpowiedzialność za jego utylizację na konsumenta. Rewelacja. Szczególnie że właśnie ten koncern, do spółki z Pepsico i Nestlé, jest w największym stopniu odpowiedzialny za stan oceanów.
I nie jak Żywiec Zdrój
…Który poślizgnął się na swoich butelkach za sprawą Martyny Wojciechowskiej. Podróżniczka w ramach sponsorowanej przez Żywiec akcji #postronienatury opublikowała długi post zatytułowany „Plastik nie jest taki zły”. Przekonuje w nim o wyższości opakowań plastikowych nad szklanymi. Argumentuje m.in., że szkło nie rozkłada się nigdy, a jednym transportem można przewieźć więcej opakowań plastikowych niż szklanych, co przyczynia się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Post doczekał się prawie ośmiu tysięcy reakcji i został zmiażdżony przez internautów w trzech tysiącach komentarzy. Komentujący zwracali uwagę m.in. na to, że jednak to nie szkło rozpada się na mikrocząsteczki, których nie sposób wyłowić z oceanów i nie ono uwalnia szkodliwe substancje do atmosfery, nie tylko w procesie produkcji. Ponadto plastikowe opakowania można poddać recyklingowi tylko kilkukrotnie, a szkło ‒ w nieskończoność. Apelowali również o spożywanie wody z kranu, która nadaje się do picia równie dobrze co butelkowana, a przy tym nie generuje niepotrzebnych śmieci.
Paradoks promowania napojów w plastikowych opakowaniach pod pretekstem działań proekologicznych został więc szybko obnażony i bezwzględnie skrytykowany. Akcja nie przysłużyła się wizerunkowo żadnej ze stron ‒ ani Żywcowi, ani Martynie Wojciechowskiej. Gorzej: stała się pretekstem do krytykowania jakości samych produktów (niezdrowe wody smakowe), jak i bezrefleksyjnej postawy podróżniczki.
Z Lidla też lepiej nie brać przykładu
Dyskont już kilka lat temu wprowadził do swojej oferty linię produktów BIO. Oznaczone jako ekologiczne owoce i warzywa oraz mleko były zapakowane, a jakże, w plastik. Zapewne Lidl sprzedawałby je w tej formie do tej pory, gdyby nie posłanka Agnieszka Pomaska, która jesienią zwróciła mu uwagę na Twitterze. Post podchwyciły media i wokół sieci rozpętała się afera. Naklejka BIO na kawałku folii jakoś nie pasuje, czyż nie?
Przeczytaj też: A słyszeliście o jedzeniu dla planety?
Wywołany do tablicy Lidl zmienił swoje opakowania na biodegradowalne. Jednak w marketach innych sieci, które akurat nie miały pecha trafić pod medialny ostrzał, produkty eko nadal owinięte są plastikowym śmieciem. Do czasu kolejnej afery.
Mimo wszystko, zestawienie napawa optymizmem. Pokazuje, że sprawa plastikowych śmieci nie jest ludziom obojętna. Nikt nie może wpłynąć na producentów skuteczniej niż konsumenci, a ci wreszcie zabrali głos, i to bardzo zdecydowanie.