Uwaga, zaraz zasypię Was banałami! Ale to ważne, by przypominać sobie o takich rzeczach, bo wtedy jest szansa, że naprawdę weźmiemy je sobie do serca. O czym będzie mowa? O dbaniu o siebie. I choć oczywiście wszyscy wiedzą o tym, że ważne jest spełnianie nie tylko potrzeb i marzeń innych, ale też swoich (a może nawet przede wszystkim swoich), to w codziennym życiu nie zawsze o to łatwo.
Spis treści
Rób to, co lubisz i co sprawia przyjemność
To chyba najprostsza rada w kwestii dbania o siebie. Często jednak jest tak, że przedkładając oczekiwania i potrzeby bliskich osób (w szczególności dzieci) nad swoje własne, zwyczajnie brakuje nam na to czasu. A frustracja i poczucie braku wolności i swobody oraz niemożność realizowania własnych pasji odkładają się w ciele. Nie powinniśmy dopuścić tego, by te trudne, magazynowane przez długi czas uczucia eksplodowały, bo wtedy szkody mogą być ogromne. Odrobina egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a wręcz pomogła. A jeśli usłyszysz nieprzychylne głosy, sugerujące, że zamiast iść na manicure, jogę czy spotkanie z przyjaciółkami powinnaś być w domu z dziećmi, to wiedz, że to Ty postępujesz dobrze. Bo w ten sposób uczysz swoje pociechy, że każdy jest ważny i że każdy ma takie samo prawo do zaspokajania własnych potrzeb.
Kilka prostych kroków na początek
Jeśli z self-care jesteśmy na bakier, to – aby nie doznać szoku – warto zacząć od stawiania w tym obszarze niewielkich kroczków. Można na przykład nieco przedłużyć poranną lub wieczorną rutynę pielęgnacyjną o dodatkowy zabiegi, albo po prostu wszystkie zacząć wykonywać wolnej, z pewnym namaszczeniem i skupieniem. Dzięki temu dopieszczone będzie nie tylko nasze ciało i zmysły (te obłędne zapachy kosmetyków!), ale też nasza głowa, której nic tak dobrze nie robi, jak świadomość, że zrobiło się dla siebie samego coś dobrego.
Jeśli sądzisz, że dbanie o siebie musi koniecznie wiązać się z dużymi wydatkami, to jesteś w błędzie. Aby poczuć się lepiej, wcale nie trzeba wykupić sobie luksusowego pakietu SPA albo zapisać na treningi z trenerem personalnym. Często wystarczy godzinka lub dwie spędzone w ciszy na czytaniu książek, albo słuchaniu ukochanej muzyki. Rozciąganie się na macie i niezbyt intensywne ćwiczenia, a potem prysznic i dobre, pożywne śniadanie – czy to nie brzmi jak przepis na idealny poranek?
Wiele ciekawych pomysłów na self-care w domowym wydaniu odnajdziecie w jednym z wpisów na blogu Julii Ziółkowskiej livebetter.pl.
Luźny przewodnik self-care, czyli próbując przetrwać jesień i zimę.
Niech już nikomu self-care nie kojarzy się egocentryzmem. Dbając o siebie, tak naprawdę dbamy także o wszystkie osoby, z którymi obcujemy na co dzień, w szczególności o naszych najbliższych. Spokój i poczucie większego spełnienia bardzo pozytywnie wpływają na nasze relacje z innymi.