Dziś kilka słów o kontrowersyjnym, a jednak bardzo popularnym zabiegu. Botoks umożliwia napięcie skóry i wygładzenie zmarszczek tak, abyśmy w kilka dni wyglądali na wypoczętych i młodszych nawet o kilka lat. Zabiegi chętnie wykonują nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Na co zwrócić uwagę, by nie pożałować ingerencji w urodę?
Spis treści
Botoks – fanaberia czy konieczność?
Starzenie się i jego wpływ na wygląd to kwestia poruszana w mediach chyba od zawsze. Przed starością najczęściej uciekamy. Kupujemy kremy przeciwzmarszczkowe, farbujemy włosy i nawet ubieramy się tak, by zakrywać te części ciała, które najłatwiej zdradzą, ile możemy mieć lat. Jednym z takich zabiegów jest właśnie wstrzykiwanie toksyny botulinowej, częściej zwanej po prostu botoksem.
Dyskusja, czy powinno się przejmować swoim wiekiem wciąż trwa. Coraz częściej pojawiają się głosy, że odmładzanie się wpisuje się w podwójne standardy. Podczas gdy od kobiet wymaga się, by stale wyglądały na 20, maksymalnie 35 lat, mężczyźni nie muszą przejmować się siwizną, ani pierwszymi zmarszczkami.
Każdy jednak ma prawo do decydowania o swoim wyglądzie i odmładzanie się za pomocą botoksu nie powinno tu być wyjątkiem. Jeśli uważacie, że na zmarszczki i siwiznę, przyjdzie jeszcze czas i chcecie się podobać przede wszystkim sobie, warto rozważyć zabieg.
Bezpieczny botoks
Botoks jest owiany kontrowersją i mało kto przyznaje się otwarcie do tego, że go stosuje. Złą sławę zyskał też po tym, jak wiele gwiazd zwyczajnie z nim przesadziło i zamiast lekko poprawić sobie urodę, zrobiły z twarzy napiętą maskę. Historia zna też przypadki, w których wprowadzenie botoksu było przeprowadzone niepoprawnie i również zepsuło czyjś wygląd, zamiast go upiększyć.
O tym, na co zwrócić uwagę, wybierając się na wstrzyknięcie botoksu opowiada Anita Kobus. Na swoim profilu na Instagramie @cococoliection, opublikowała film z wykonywanym zabiegiem i kilkoma wskazówkami:
https://www.instagram.com/reel/CjPg6ADjoaF/?utm_source=ig_web_copy_link
Po pierwsze i najważniejsze, strzykawką z toksyną botulinową zawsze powinien posługiwać się lekarz. Choć tych kilka zastrzyków na filmie Anity nie wygląda na skomplikowaną operację, trzeba pamiętać, że twarz jest solidnie unerwiona. Jeden fałszywy ruch i możemy mieć potem kłopoty. Dlatego najlepiej zaufać specjaliście, który mapę nerwów pod ludzką skórą ma w małym palcu.
Po drugie, zabieg z toksyną botulinową to dodatek do naszej urodowej rutyny, a nie jej zamiennik. Jeśli skóra przed botoksem jest zaniedbana, sucha i zanieczyszczona, to po zabiegu te problemy na pewno nie znikną, a nawet mogą stać się bardziej widoczne.
Wszystko jest dla ludzi! Botoks też. Trzeba tylko zadbać o swoje bezpieczeństwo, by mieć pewność, że zabieg wyjdzie tak, jak tego oczekujemy.