Wakacje w pełni! Słońce, plaża, palmy, pełen relaks. Ale zanim rozpocznie się urlop, trzeba najpierw dotrzeć na miejsce. A sama podróż bywa męcząca – szczególnie jeśli podróżuje się z dziećmi. Największe obawy w rodzicach budzi zwykle długi lot samolotem. Jak przygotować się do takiej podróży z małym dzieckiem i czy jest to w ogóle możliwe?
Spis treści
Dlaczego dzieci płaczą podczas lotu?
Płaczące dzieci w samolocie to niemal reguła. Dlaczego najmłodsi pasażerowie często reagują na lot tak gwałtownie? Dzieci najczęściej płaczą podczas startu oraz lądowania, a dyskomfort związany jest ze zmianą ciśnienia. Kiedy trąbka słuchowa w uchu dziecka nie reguluje ciśnienia prawidłowo, pojawia się znaczny dyskomfort, a nawet ból. Nic dziwnego, że dzieci w takim momencie głośno i rozpaczliwie płaczą.
Jak przygotować się do podróży?
Dyskomfortu podczas zmiany ciśnienia raczej nie wyeliminujesz, ale możesz nieco go zminimalizować, np. podając niemowlęciu butelkę a kilkulatkowi np. gumę do żucia. Możesz zrobić też całkiem sporo, by lot dla dziecka (i dla rodzica!) był jak najbardziej komfortowy. Warto zaplanować podróż tak, by być przygotowanym na ewentualne niespodzianki. O tym, jak przygotować się do podróży samolotem z małym dzieckiem opowiada Marielle Tourel na swoim Instagramie rozwojowa_mama.
O czym wspomina Marielle?
- Spakuj rzeczy „na wszelki wypadek”, czyli dodatkowy komplet ubrań w razie zalania czy zabrudzenia oraz cienką czapeczkę, gdyby klimatyzacja działała zbyt mocno. Warto zabrać również mały kocyk do przykrycia dziecka.
- Pamiętaj o zabraniu wody dla dziecka oraz suchych przekąsek, warzyw czy owoców, na wypadek, gdyby dziecko zgłodniało. Przekąska to również dobry sposób, aby maluch zajął się przez chwilę.
- Nie zapomnij o zabawkach – weź takie, które dopasowane będą do wieku. Nie bierz gier, które łatwo mogą się rozsypać czy zabawek z dużą liczbą małych elementów. Dobrze wziąć jakąś nową zabawkę – taką, której dziecko jeszcze nie widziało.
Odpowiednie przygotowanie sprawi, że podróż będzie mniej stresująca zarówno dla Ciebie, jak i dla Twojego dziecka. To co? W drogę!