Ponieważ wakacje i urlop są tak bardzo przez nas wyczekiwane, często na długo przed ich rozpoczęciem zaczynamy snuć śmiałe plany na ten wyjątkowy czas. W końcu wspomnienia i doświadczenia, jakie staną się naszym udziałem podczas letnich wyjazdów, muszą „nakarmić nasze zmysły” i naładować nas energią na cały, długi rok.
Spis treści
Próbowanie nowych rzeczy to dobra droga
Chyba każdy z nas ma na swojej bucket list rzeczy, które bardzo, ale to bardzo chcielibyśmy zrobić, ale na drodze do realizacji tych planów staje codzienność. Kiedy więc, jeśli nie podczas długich wolnych dni, możemy sobie wreszcie pozwolić na to, by zacząć odhaczać poszczególne punkty z naszego spisu? Mogą to być drobiazgi, takie jak samodzielne wyjście do muzeum na ciekawą wystawę, poranna sesja jogi w parku albo przygotowanie sobie śniadania mistrzów. Mogą to też być zajęcia, które pomogą nam rozwijać swoje kompetencje. Latem, kiedy mózg nie jest tak przeciążony nadmiarem informacji i myśleniem o tysiącu spraw do załatwienia, można śmiało zacząć naukę języka obcego (szczególnie jeśli wyjeżdżamy za granicę) albo zagłębić się w lekturę poruszającą bardziej wymagającą tematykę.
Andrzej Tucholski stworzył szalenie ciekawy tekst na temat tego, jak spędzać wakacje, by wycisnąć je jak cytrynkę i czerpać z tych wolnych dni jak najwięcej korzyści. Poczytajcie, bo warto!
Przywracanie właściwych proporcji w życiu
Kiedy poranna gonitwa nie wyrywa nas gwałtownie z łóżka i wreszcie mamy czas, żeby pobyć ze sobą naprawdę, myśli o tym co jest w życiu naprawdę ważne, przychodzą do nas same. I można wtedy przeżyć prawdziwe olśnienie. Dostrzec radość i wdzięczność w oczach dzieci, którym nareszcie poświęcamy tyle uwagi, ile powinniśmy. Zobaczyć i usłyszeć, jak wiele już potrafią i dowiedzieć się o nich wielu interesujących rzeczy. Pogadać z najbliższą osobą i poznać ją na nowo, powygłupiać się jak „za starych, dobrych czasów”, obejrzeć razem film i podebatować nie o ratach kredytu do spłacenia, ale o ostatnich książkowych zachwytach. Uwierzcie, to będzie ożywcze i dobre doświadczenie.
Ostatnią rzeczą, która powinna nam towarzyszyć podczas urlopu, jest poczucie przymusu. Jeśli zacznie Was kąsać, zastosujecie odpowiednie środki odstraszające – wrzućcie na luz i cieszcie się chwilą. A wszystko to, czym być może się w głębi duszy martwicie, może poczekać. Idźcie za radą Scarlett O’Hary i powiedzcie sobie „Pomyślę o tym jutro. Jutro też jest dzień.”