Spis treści
Idealnego momentu nie będzie
Zła wiadomość jest taka, że idealny moment nigdy nie nadejdzie. Zawsze będzie coś, co będzie uwierać jak kamień w bucie i sprawiać, że nadal będziesz odkładać życie na później.
Dobra wiadomość jest taka, że idealny moment można sobie wykreować. I że te kamienie w butach to często zaledwie okruszki – na tyle małe, że można bez trudu je zignorować i maszerować przez życie pewnym krokiem.
Niby wiemy, że życie mamy tylko jedno i mamy bardzo określoną liczbę dni, z których możemy korzystać. Jest taka książka o tytule Cztery tysiące tygodni. To właśnie tyle wynosi średnia długość naszego życia. Spróbuj wypowiedzieć tę liczbę na głos. Niby sporo, ale jakby się tak zastanowić… może wcale nie tak wiele?
Podróże? Zacznij od zaraz!
Ja wiem, wiem. Ale pieniądze. Chcesz podróżować, ale nie masz kasy na piękne wycieczki pod palmy, od których Instagram pęka w szwach. Lazurowe wybrzeża, luksusowe hotele, piękne kurorty – tak, tego rodzaju podróże bywają kosztowne.
Ale może by tak po prostu zacząć od trochę mniejszej skali? Zamiast planować luksusowe i dwutygodniowe wakacje i przekładać je na wieczne nigdy, zacząć od weekendowego city breaku? Poluj na tanie bilety lotnicze. Wybór kierunku możesz uzależnić od aktualnych cen przelotów. Daj się zaskoczyć! A co z noclegami? Masz naprawdę sporo możliwości! Szukaj okazji na portalach umożliwiających rezerwację noclegów online lub skorzystaj z couchsurfingu – skorzystaj z darmowego miejsca noclegowego i zaoferuj innym takie miejsce u siebie.
I co dalej? Przygodę czas zacząć. Nie musisz korzystać z najdroższych atrakcji w okolicy. Pospaceruj bocznymi uliczkami turystycznego miasta, poobserwuj i poznaj lokalną społeczność, spróbuj pysznego jedzenia z knajpki, z której korzystają głównie lokalsi. Takie zwiedzanie to doświadczenie, w którym warto zanurzyć się na 100%.
Zacznij doceniać małe rzeczy – to najlepszy czas!
Doceniajmy drobiazgi! Kiedy to piszę, w mojej głowie z automatu zaczyna brzęczeć piosenka cieszmy się z małych rzeczy, bo… I choć może niekoniecznie jestem fanką Sylwii Grzeszczak, a piosenka utkwiła mi w głowie, bo swego czasu było ją słychać dosłownie wszędzie, to sam tekst refrenu bardzo do mnie trafia.
Może zaczęlibyśmy w końcu dobrze zarządzać swoimi czterema tysiącami tygodni? Zamiast dodatkowych dwóch godzin w pracy wybrać spacer po lesie. Zamiast kolejnego weekendu pod kocem – wycieczkę w pobliskie góry. Zamiast ciągłego „muszę” trochę więcej „chcę”. Zamiast krytykowania i narzekania – trochę więcej uśmiechu.
Jesteś rodzicem małego dziecka? Wiem dobrze, że zdarza Ci się odkładać wiele rzeczy na później. Jak dziecko wyjdzie z pieluch, jak zacznie chodzić, jak zacznie mówić, jak pójdzie do przedszkola, do szkoły. I jasne – czasami jest to konieczne. Ale nie zapominaj, że to, co tu i teraz też jest fajne i piękne. I czerp z tego – na tyle, na ile możesz.
To jak? Co w pierwszej kolejności planujesz zrobić w ramach projektu: nie odkładam życia na później? Ja w weekend w końcu umówię się z przyjaciółkami. Nie możemy znaleźć na to czasu od długich miesięcy!