Młodzi ludzie z pokolenia Z dopiero wkraczają na rynek pracy, ale za to wkraczają z wielką pompą, każąc wielu firmom przemodelować zarówno swoje podejście do pracowników, jak i cały proces rekrutacji. Dla „Zetek” pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. O wiele bardziej cenią sobie inne wartości i szukają takich pracodawców, którzy będą je odzwierciedlać.
Spis treści
Praca przede wszystkim? Nie ten adres!
Przedstawiciele starszych pokoleń dorastali w zupełnie innych realiach i doskonale pamiętają czasy, kiedy zdobycie pracy było szczytem marzeń. A kiedy udało się już dostać ten upragniony etat, niemal całą energię skupiali na tym, by się w tej pracy utrzymać i wykazać, bo przecież „na ich miejsce jest tylu chętnych…” Praca przez wiele lat definiowała człowieka i to miarą osiągnięć zawodowych i statusu ekonomicznego mierzono sukces życiowy. „Zetki” widzą to zupełnie inaczej. Dla nich najważniejszą wartością w życiu jest szczęście (te dane podaję za raportem Collegium Humanitas, cytowanym w artykule zamieszczonym w serwisie rocketjobs.pl, do którego odnośnik zamieszczam poniżej). Na kolejnych miejscach plasują się rodzina i możliwość rozwijania swoich pasji. W dalszej kolejności wymieniają ekologię, wolność i niezależność, zdrowie i miłość. Jak zatem widać, pieniądze nie znajdują się na liście ich priorytetów (choć oczywiście zdają sobie sprawę, że są one niezbędne do życia). Cenią sobie przede wszystkim swój dobrostan, zdrowie psychiczne i możliwość zachowania work-life balance.
Pracodawco! Przygotuj się na serię pytań!
Młodzi ludzie, którym naprawdę możemy pozazdrościć świadomości swoich potrzeb i odwagi w ich wyrazistym komunikowaniu, nie będą spolegliwie przytakiwać rekruterom podczas rozmów kwalifikacyjnych. Wręcz przeciwnie. Będą dopytywać o szczegóły i wartości, jakimi kieruje się firma i w jaki sposób są one realizowane. Nie będą się też krępować, by zapytać o zarobki. Ba! Jeśli w ogłoszeniu o pracę nie znajdą takiej informacji, to najprawdopodobniej nawet nie zechcą na nie odpowiedzieć. A kiedy już zwiążą się zawodowo z jakąś firmą, będą oczekiwać szacunku i wolności w podejmowaniu samodzielnych decyzji.
Czasy, kiedy pracownik każdego dnia dziękował sobie w myślach, że ma pracę (nawet najbardziej znienawidzoną), odchodzą już chyba do lamusa. Ale to chyba dobrze, prawda? Biorąc pod uwagę, że w pracy spędzamy średnio ¼ życia, to należałoby zadbać o to, by czuć się w niej jak najlepiej. Zetki to potrafią.