Co łączy AI z erą mediów syntetycznych? Aktualnie częściej mówimy o sztucznej inteligencji w kontekście pomocnych, ale też ryzykownych, programów typu ChatGPT. Na nowinki ze świata AI patrzymy z przymrużeniem oka, bo przecież nic nie zastąpi ludzi. Jednak sztuczna inteligencja zapuszcza bardzo głębokie korzenie i ma bardzo dużo wspólnego z całkiem niemiłymi zjawiskami, takimi jak deep fake czy fake newsy.
Spis treści
Czwarta władza może być syntetyczna
Wraz z pojawieniem się wszechwiedzącego czatbota, czyli ChatGPT, pojawiła się też dyskusja o wpływie AI na dziennikarstwo. Wielu twórców portali informacyjnych zainteresowało się zagrożeniem, jakie niesie tak potężne narzędzie, które może zastąpić całą redakcję stron informacyjnych. Bo przecież taki czatbot potrafi tworzyć unikalne treści w zaledwie kilka sekund, a człowiek nie jest w stanie dotrzymać mu tempa.
Nie tylko copywriterzy czy dziennikarze mogą poczuć oddech na karku. Nudne zdjęcia i grafiki ze stocka też powoli odchodzą w zapomnienie, bo AI potrafi wygenerować całkowicie nowe materiały, a grafik czy fotograf nie jest tu do niczego potrzebny. Idąc dalej – potrzebujesz chwytliwego sloganu i treści do reklamy? Kliknij enter i sztuczna inteligencja zrobi to za Ciebie.
To wszystko składa się na nowe pojęcie mediów, które określamy mianem syntetycznych czy generatywnych. Narzędzia AI zastępują pracę kilku osób, a do tego robią to znacznie szybciej i zupełnie za darmo. Oczywiście w tle zaczynają pojawiać się wątpliwości dotyczące praw autorskich czy właśności intelektualnej, bo generowane masowo przeróbki zdjęć czy tekstów mogą faktycznie podchodzić pod kradzież konkretnych stylów malarskich czy tekstów.
Rzeczywistość, która nie istnieje
Era mediów syntetycznych to jednak nie tylko psotne AI, które wypluwa setki tysięcy tekstów czy grafik na godzinę. Media tworzone przez sztuczną inteligencję to również takie paskudztwa jak deep fake i fake newsy, czyli wielcy gracze rzeczywistości, które nie istnieje – jak ładnie ujęła Monika z TrendRadar. W swojej relacji na Instagramie twórczyni bardzo szczegółowo zgłębia pojęcia metaversum i zagrożeń, jakie w nim znajdujemy.
O deepfake’ach jeszcze kilka lat temu słyszało się raczej w kontekście bardzo odległej przyszłości, i to raczej kreowanej przez hakerów. Wydawało się, że tworzenie ich będzie niezwykle kosztowne i pracochłonne, raczej niemożliwe do wygenerowania przez zwykłego człowieka. Teraz nie ma już wątpliwości, że deepfake’i zagościły się u nas na dobre. Nagrania autentycznych osób, które robią i mówią coś, jeszcze tak naprawdę nie zrobiły, to już normalka. Głośnym przypadkiem był w 100% syntetyczny Tom Cruise, który nagrywał filmiki na TikToka.
https://www.tiktok.com/@deeptomcruise/video/7181490100314885382
Więcej o tej technologii przeczytacie w artykule >> Technologia deepfake – czy jest się czego bać?
Fake newsów przedstawiać raczej nie trzeba. Po latach ich obecności zdążyliśmy choć odrobinę uważać na to co czytamy i weryfikować swoje informacje i źródła. Wyobraźmy sobie jednak, że fake newsy łączymy z deepfake’ami, wszystko wspierane innymi narzędzami AI do generowania treści, zdjęć i grafik. Dostajemy wtedy materiał w 100% sztuczny, ale dla naszego oka wyglądający na absolutnie prawdziwy. Mówi do nas znany polityk, w sieci pojawiają się tysiące artykułów potwierdzających obejrzane nagranie. Wszystko to zaczyna krążyć w tym samym czasie.
Czy możemy więc mówić o jakimkolwiek dobrym aspekcie mediów syntetycznych? Czy nadal AI powinniśmy traktować jako zabawkę i swego rodzaju eksperyment, który i tak nie zajdzie zbyt daleko? Polecamy pełną relację TrendRadaru na ten temat, ponieważ autorka przywołuje kilka bardzo przerażających przykładów takiego połączenia deepfake’ów z fake newsami. I nawet jeżeli na horyzoncie pojawiają się już programy, które mają przeciwdziałać mediom syntetycznym, to czy serio wierzymy, że mamy jakiekolwiek szanse w tej walce?
Media na szczęście nadal kojarzą nam się z tym światem, w którym prawda stoi na pierwszym miejscu, a polityka nie ma do niej wstępu. Oczywiście jeżeli są to media niezależne, obiektywne. Idea ery mediów syntetycznych jeszcze brzmi jak science fiction, ale już niedługo może przejść do życia codziennego, jak stare, dobre fake newsy.