Stabilność to chyba ostatnie słowo, którego możemy użyć w kontekście aktualnej sytuacji branży motoryzacyjnej. Nowych samochodów wciąż brakuje, pustkami świecą także komisy i portale sprzedażowe w sieci, co zaś bezpośrednio wpływa na wysokie ceny wszystkich pojazdów. Jeśli jednak myślicie, że to koniec znaczących zmian, MotoTato.pl szybko wyprowadzi Was z błędu.
Na początek ustalmy fakty. Branża motoryzacyjna wciąż nie może odbić się po pandemii koronawirusa. Popatrzmy na przykład na rynek samochodów używanych, których deficyt utrzymuje się na wysokim poziomie od wielu miesięcy. Biorąc pod uwagę styczeń 2022 i styczeń 2020 mamy do czynienia ze wzrostem cen o niemal 30%, dlatego nie ma co się dziwić, że kupujemy coraz droższe auta. Ale czy rzeczywiście lepsze? Niech każdy odpowie sobie sam…
Spis treści
Gotówka odchodzi do lamusa
Niedobór samochodów i wysokie ceny to jednak nie jedyny problem sprzedających i kupujących. Nasz twórca MotoTato.pl poinformował, że już w przyszłym roku wprowadzony ma zostać limit płatności gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcami, a osobami prywatnymi do kwoty 20 tysięcy złotych. Każda transakcja o wyższej wartości będziemy musiała zostać przeprowadzona za pomocą przelewu bankowego.
Jak mają działać proponowane zmiany, co oznaczają na przykład dla komisu samochodowego, a co dla przeciętnego Kowalskiego? O tym przeczytacie w poniższym wpisie.
Zmiany w zakupie aut za gotówkę już od 2023r. Co się zmieni?
Burza w szklance wody?
Głównym zarzutem autora publikacji wobec zapowiedzianych zmian jest fakt, że przykładowy komis, który przyjmie zapłatę za samochód w gotówce, poniesie podwójną opłatę: od przychodu i za przyjęcie gotówki. To zaś moim zdaniem mogłoby skutkować przerzuceniem tych kosztów na kupującego, no bo chyba nikt z Was nie wierzy w to, że jakiś handlarz dołoży do interesu…
I oczywiście zgadzam się z tym, że dla niektórych przymus przelewu może być mniej wygodny, jednak ja zbytnio bym nie dramatyzował. Większość potencjalnych nabywców samochodów i tak posiada konto w banku, z którego z powodzeniem może przecież skorzystać. Wystarczy chcieć.
Są inne problemy
Moim zdaniem bardziej problematyczny jest na przykład zakup samochodu, który można nabyć wyłącznie za gotówkę, bo uparty sprzedający akurat nie życzy sobie przelewu lub też nie posiada konta w banku. Takie historie niestety wciąż się zdarzają.
Składanie dyspozycji o wypłatę środków z rachunku oszczędnościowego, powrót do domu ze sporym plikiem pieniędzy, a następnie jeżdżenie z nim po Polsce na oględziny „wymarzonych” pojazdów… Mnóstwo zbędnego, dodatkowego stresu, dlatego bardzo cieszę się, że nie należę do tego grona kierowców, którzy lubią regularnie wymieniać swoje samochody…